We wtorek minął termin otwarcia ofert w przetargu na świadczenie usług wsparcia eksploatacji i utrzymania kompleksowego systemu informatycznego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (KSI ZUS). Ofertę złożył tylko jeden wykonawca — Asseco Poland. Zaoferował wykonanie zamówienia za 349,55 mln zł brutto. Budżet ZUS był ustalony na 498,15 mln zł.
Utrzymanie KSI pozostanie więc w rękach obecnego wykonawcy. Obecna wartość umowy na utrzymanie podpisana między rzeszowską spółką a ZUS wynosi 288,9 mln zł. Choć cena ofertowa okazała się ponad 20 proc. wyższa od tej z poprzedniego rozdania, to w ZUS można usłyszeć, że ich zakresy nie do końca są porównywalne, bo w ostatnim przetargu wyraźnie wzrosła liczba świadczonych usług, tzw. metryk.
To pierwsza od 11 lat sytuacja, w której w przetargu na utrzymanie KSI wpłynęła tylko jedna oferta. W 2013 r. w przetargu ograniczonym jedyną ofertę złożyło Asseco i zdobyło czteroletni kontrakt o wartości 596 mln zł brutto. W kolejnych przetargach, gdzie pojawiła się konkurencja, ZUS otrzymywał oferty wyraźnie niższe.
Głównym i jedynym potencjalnym konkurentem Asseco w ostatnim postępowaniu, podobnie jak w dwóch poprzednich, miał być Comarch.
— Nie złożyliśmy oferty w przetargu na utrzymanie KSI ZUS, gdyż uznaliśmy, iż procedura przetargowa jest przygotowana pod jeden konkretny podmiot, co wzmacnia ryzyko monopolizacji. Jest to niekorzystne zarówno dla zamawiającego, jak też dla każdego ubezpieczonego w ZUS — mówi Tomasz Matysik, wiceprezes Comarchu odpowiedzialny za sektor publiczny.
Po ogłoszeniu przetargu na utrzymanie KSI ZUS krakowska spółka aktywnie zabiegała o zmianę zapisów dokumentacji przetargowej. Większość jej postulatów przepadała jednak w KIO, a następnie przed sądem. We wrześniu informowaliśmy o liście szefowej Comarchu m.in. do prezesa ZUS, w którym informowała, że jeśli zapisy nie zostaną złagodzone, to spółka nie złoży oferty. Warto zaznaczyć, że list pojawił się w trakcie zmian właścicielskich w Comarchu — trwało wówczas wezwanie na akcje spółki ogłoszone przez fundusz CVC. Wezwanie zakończyło się sukcesem, a kolejnym krokiem będzie wycofanie spółki z GPW.
Należy podkreślić, że wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Comarchu, ZUS złagodził nieco warunki przetargu. Kary za odstąpienie zostały zmniejszone z 20 do 5 proc. wartości umowy, a po jej podpisaniu wykonawca musiał zdać testy tylko z około 50 proc. metryk KSI. Comarch postulował też m.in. podział KSI, ale ZUS nie brał tego pod uwagę, wskazując na jego monolityczny charakter i trudności w określeniu zakresu odpowiedzialności poszczególnych wykonawców, jeśli doszłoby do podziału.
W ZUS ze spokojem przyjęto wyniki otwarcia ofert i brak realnej konkurencji. W kuluarach można usłyszeć, że priorytetem jest utrzymanie stabilności i ciągłości działania systemu, przez który przechodzą płatności o wartości ponad 20 proc. PKB. O potencjalnym uzależnieniu od jednego wykonawcy nikt nie chce mówić. Tymczasem Asseco niebawem może zdobyć kolejny ważny przyczółek w ZUS. Konsorcjum Asseco i NASK jako jedyny wykonawca został zaproszony do złożenia oferty w przetargu na system bezpieczeństwa teleinformatycznego ZUS. Obecnie usługi te świadczy sam NASK. Otwarcie ofert spodziewane jest w listopadzie. Budżet zamówienia szacowany jest na ponad 100 mln zł, co oznacza, że jest to największy przetarg w obszarze cyberbezpeiczeństwa w ostatnich latach.