Kilkanaście państwowych firm spedycyjnych łączy się w jedną, a następnie kupuje PKP Cargo — taki jest plan. Idée fixe?
Jerzy Śmiałkowski, wiceprezes firmy spedycyjnej Cargosped, przekonuje, że w prywatyzacji PKP Cargo powinny wziąć udział państwowe spółki spedycyjne. Najbliższe dwa lata można by wykorzystać na przygotowanie ich do tego.
— Przekazałem swoje propozycje do departamentu kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury. Liczę, że trafią one do szefa resortu. Jeśli tylko dostanę odpowiedź, przedstawię projekt także ministerstwu skarbu — mówi Jerzy Śmiałkowski.
Skonsolidować i naprzód!
Projekt zakłada, że kilkanaście spółek spedycyjnych z udziałem skarbu państwa (biuro prasowe MSP podaje, że jest ich 14) utworzyłoby wspólny podmiot. Zdaniem Jerzego Śmiałkowskiego są to firmy małe, działające w określonych niszach, ale dzięki konsolidacji mają szansę stworzyć silną grupę. Jej celem byłby udział w prywatyzacji PKP Cargo.
— Grupa spedytorska ma szansę wykupić około 50 proc. akcji Cargo. I powinno się to stać jeszcze przed 2007 r., czyli przed uwolnieniem rynku przewozów towarowych. Pakiet mniejszościowy akcji Cargo mógłby trafić na giełdę. Sądzę, że inwestorzy finansowi byliby bardzo zainteresowani ofertą. Taki układ pozwoli zachować państwu częściową kontrolę nad ważną gałęzią gospodarki. Holding spedycyjny potrzebowałby jednak na początku dokapitalizowania przez skarb — mówi Jerzy Śmiałkowski.
I to, zdaniem ekspertów, jest duży minus tego rozwiązania. Inwestor zamiast wspierać Cargo, sam wyciągnie rękę po pomoc. Jeśli holding powstanie. Bo, pomijając ocenę pomysłu konsolidacji, niełatwo jest namówić kilkanaście podmiotów, żeby chciały zacząć grać w jednej drużynie. Wprawdzie decyzja leży w gestii skarbu, ale to nie rozwiązuje z marszu wszystkich sporów.
Nie bez związku
Projekt wpisuje się w pewnym stopniu w rządowy program prywatyzacji spółek PKP. Zgodnie z nim, jeszcze do końca tego roku PKP Cargo powinny odkupić od PKP SA akcje kilku zależnych firm spedycyjnych, w tym m.in. Cargospedu. W ten sposób wokół Cargo ma powstać struktura, która gwarantuje klientowi pełny zakres usług w obszarze dostarczania towarów. Jednak, zdaniem prezesa Śmiałkowskiego, pasywne włączenie spółek spedycyjnych do Cargo niewiele da.
— Funkcje przewoźnika i spedytora powinny być rozdzielone. Mają się zaś uzupełniać w jednej grupie. Jeśli nasz projekt nie zostanie przyjęty, Cargosped i inne spółki PKP powinny wystawić na sprzedaż na wolnym rynku — mówi Jerzy Śmiałkowski.
Jego zdaniem, stworzenie dobrego zaplecza spedycyjnego podniesie wartość rynkową i konkurencyjność Cargo. W Niemczech po fuzji DB Cargo (niemiecki odpowiednik PKP Cargo) i koncernu logistycznego Stinnes powstał silny podmiot.
Okiem przedsiębiorcy
Mission impossible
Gdybym to ja miał decydować o włączeniu firmy do podmiotu konsolidującego kilkanaście spółek, odmówiłbym.
Próbowałem połączyć trzy firmy z Wybrzeża. Bezskutecznie.
Uważam też, że przewoźnik i spedytorzy powinni działać
oddzielnie. Konsolidacja spedytorów faktycznie jest nieuchronna. A przewozy koleją staną się bardziej konkurencyjne, jeśli będą tańsze.
Jerzy Popiel prezes C. Hartwig Gdynia
Okiem ekonomisty
Są lepsze metody
Prywatyzacja państwowej firmy przez inny państwowy podmiot nie ma sensu. Francuski przykład narodowych koncernów: Credit Lyonnais, France Telecom, Alstom, pokazuje, że nigdy nie stają się bardziej konkurencyjne, natomiast stale potrzebują więcej pieniędzy z kasy państwa. Jedyną szansą obrony rynku przed silniejszymi jest poddanie się konkurencji, a wcześniej zwiększenie poziomu własnej konkurencyjności.
Ireneusz Jabłoński Centrum im. A. Smitha