Jest pierwszy poważny zgrzyt w tworzącej się koalicji PiS-PO. To nominacja Kazimierza Marcinkiewicza na kandydata na premiera. PO liczyło, że będzie to lider zwycięskiego ugrupowania, czyli Jarosław Kaczyński. Donald Tusk nie rozumie, dlaczego Jarosław Kaczyński nie chce zostać premierem. Deklaruje jednak, że PO będzie współtworzyć rząd.
Rząd przyjął wczoraj projekt budżetu na 2006 r. z deficytem 32,6 mld zł. Jak tłumaczył premier Marek Belka, zakłada on przyspieszenie wzrostu gospodarczego i wzrost zatrudnienia. W budżecie będą jednak zmiany. PiS dopuszcza wzrost inflacji, która pozwoliłaby planować wyższe dochody. Dla PO dochody już są przeszacowane.