KASY WYBIORĄ MIĘDZY KUPONEM A CHIPEM

Aneta Królak
opublikowano: 1998-11-02 00:00

KASY WYBIORĄ MIĘDZY KUPONEM A CHIPEM

Lekarze być może będą używać klawiatury zamiast długopisu.

Być może lekarze w ramach systemu rejestracji usług medycznych będą posługiwać się komputerem, a nie, jak do tej pory, kartką papieru. W Dęblinie wprowadzono pilotaż systemu AKERUM, opartego na kartach chipowych. Przetarg na kolejne wdrożenia wygrała firma Unicard, wyprzedzając 20 konkurentów.

Od prawie czterech lat opracowywany jest przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej system mający rejestrować usługi medyczne. Efektem tych przygotowań jest książeczka z kuponami RUM (Rejestr Usług Medycznych), które lekarz wypełnia przy każdej wizycie. Informacje zapisane w postaci kodów usługi i choroby (MKCh — Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób) wprowadzane są do komputerów i przetwarzane w dane statystyczne dla administracji o liczbie pacjentów przyjmowanych w miesiącu przez jednego lekarza. Stanowią one podstawę do płacenia lekarzowi za wykonaną pracę. Korzystają z nich również stacje epidemiologiczne do określania rodzaju zachorowań na danym obszarze.

Pasywne zmagania

— Ze środków budżetowych przeznaczono na RUM 210 milionów zł na okres czterech lat. Do chwili obecnej wydano 174,5 mln zł. Należy pamiętać jednak o tym, iż system nie obejmuje jeszcze całej Polski. Z powodzeniem działa w Suwalskiem, Pilskiem, Słupskiem czy Koszalińskiem — mówi Andrzej Strug, dyrektor Departamentu Informatyki Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.

System ten nie do końca spełnił oczekiwania. Jego udrożnienie wymaga zorganizowania lokalnych biur RUM, których pracownicy zajmowaliby się jedynie przepisywaniem danych z kuponów, analizowaniem ich i przesyłaniem do odpowiednich komórek stojących o szczebel wyżej (gmina-miasto-województwo). Duże ośrodki miejskie miałyby do przetworzenia ogromną liczbę kuponów. Musiałyby zatrudnić sztab ludzi do biur RUM i zakupić sporą ilość dodatkowego sprzętu komputerowego. Rozwiązaniem może być informatyzacja.

Ich troje

Wprowadzenie systemu AKERUM (Administracyjna Karta Elektroniczna Rejestru Usług Medycznych) być może zmieni oblicze gabinetu lekarskiego. Do relacji pacjent-lekarz doszedłby jeszcze terminal medyczny, odczytujący i zapisujący dane z karty pacjenta i lekarza jednocześnie. Dodatkowo maszyna przeprowadzałaby z lekarzem „wywiad”. Jego efektem byłoby wydrukowanie kuponu RUM na czystym formularzu, a w przypadku pracy terminalu w sieci — przesłanie zapamiętanych danych do serwera. Poza tym wdrożenie systemu daje także inne korzyści. Serwery montowane w rejestracjach przychodni pozwalają dodatkowo automatycznie zapisywać pacjentów na określoną godzinę do danego lekarza. Jest więc szansa, że będzie on otrzymywał pieniądze za wykonaną pracę. Dosyć często zdarza się jeszcze, że lekarz wypełnia dodatkowo kupon, a płaci się mu według starego systemu

— Elektroniczna karta ważna jest przez trzy-cztery lata. Kosztuje 4 zł, przy wysokich zamówieniach mniej. Koszt wydrukowania jednej książeczki wynosi 2-3 zł. Łatwo więc policzyć, ile można by zaoszczędzić wprowadzając system z kartami elektronicznymi — mówi Daniel Kruziewicz, koordynator projektu AKERUM z firmy Unicard.

Po pilotażowej instalacji w Dęblinie (objęła kilka tysięcy osób) przyszedł czas na aglomeracje. W Katowickiem wydanych będzie prawie 380 tys. kart, równocześnie zostaną zamontowane czytniki kart w rejestracjach. Warszawska Praga-Południe wyposaży 30 przychodni w prawie 400 terminali medycznych. Będzie na nich pracowało 1000 lekarzy, a karty dostanie 275 tys. osób. Całość ma zostać uruchomiona w listopadzie.

Karta, Kasa i PHARE

System AKERUM powstał przy współpracy firmy Digicard-Unicard z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej, choć prawdziwym jego ojcem był Andrzej Horoch z Instytutu Medycyny Wsi. Unicard wygrał przetarg na realizację swojego pomysłu. Do przetargu stanęło 20 firm z kraju i zagranicy, m.in. Optimus. O wyborze zadecydowała nie atrakcyjność ceny, ale wzgląd na kompleksowość rozwiązania technologicznego. Program ponoć został wysoko oceniony przez specjalistów z PHARE i Niemiec, gdzie funkcjonuje system bardzo zbliżony. Eksperci z funduszu zdecydowali o sponsorowaniu wdrażania programu w wybranych ZOZ w kraju. Ministerstwo zdrowia, ponieważ nie może narzucić wprowadzenia żadnego ze sposobów rejestracji usług, ze swej strony zapewnia opracowane standardy ich rozliczania — system START. Poza tym wszystkie decyzje należeć będą do kas chorych, które same wybiorą system.

WOLNA WOLA: Decyzja — kupon czy chip — zapadnie w regionalnej kasie chorych, ministerstwo odgórnie określi jedynie standardy, w których wybrany system będzie pracował — twierdzi Andrzej Strug, dyrektor departamentu informatyki Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. fot. Borys Skrzyński

PRZEŁAMAĆ OPÓR: Opracowany przez nas system sprawdził się już, otwarte pozostaje pytanie, czy będą chcieli pracować w nim lekarze — mówi Daniel Kruziewicz, koordynator projektu firmy Unicard. fot. Grzegorz Kawecki