Miniony kwartał udał się tak dobrze, że cały rok będzie ponad plan.
Producent profili aluminiowych ma za sobą najlepszy kwartał w historii. Rekordowe przychody sięgnęły 341 mln zł (wzrost o 14 proc. w porównaniu z 2009 r.), a zysk netto wyniósł 37,2 mln zł (+15 proc.).
— Po prostu trzy największe segmenty odnotowały kilkudziesięcioprocentowy wzrost obrotów. Marże, w porównaniu z II kw. 2010 r., też wzrosły — mówi Adam Piela, członek zarządu Kęt.
W segmencie wyrobów wyciskanych widać ożywienie, najwyraźniej w budownictwie, motoryzacji i w transporcie.
— Zaskakująco dobrze wypadł segment systemów aluminiowych, i to mimo że rynek nie był szczególnie korzystny. Pomogło nam zbliżające się EURO 2012, a także zwrócenie się w kierunku drobnych klientów — tłumaczy Dariusz Mańko, prezes Kęt.
Tradycyjnie dobrze poradził sobie segment opakowań. I to mimo wprowadzenia przez Kęty podwyżek cen (wynikają ze wzrostu cen surowców, np. papieru i PET).
— Zwiększamy sprzedaż do największych koncernów. Cieszymy się z rozpoczęcia współpracy z kawową marką Nescafe i lodowymi, m.in. Nestle i Manhattan. Nawiązaliśmy też współpracę z McDonald’sem — podkreśla Dariusz Mańko.
W efekcie Kęty podwyższyły całoroczne prognozy finansowe. Szacunki dotyczące skonsolidowanego zysku netto wzrosły o około 10 proc., do 89,5 mln zł.
— Przyszły rok będzie raczej stabilny. Znaczącą poprawę planujemy jedynie w segmencie usług budowlanych. Już teraz widać, że portfel zamówień na 2011 r. jest wyraźnie większy od tegorocznego — twierdzi Dariusz Mańko.