Metal ten wykorzystuje się m.in. w elektrotechnice, elektronice, produkcji sprzętu AGD, budownictwie, transporcie. Potrzebny jest także w mennicach do wybijania bilonu. Jego największym eksporterem jest Chile, a największy rynek zbytu stanowią Chiny.
Zakupy w Kanadzie
W marcu 2012 r. KGHM sfinalizował przejęcie kanadyjskiego koncernu Quadra FNX za około 9,1 mld zł. Była to największa transakcja w powojennej historii Polski. Dzięki niej spółka zwiększyła zasoby surowca o 28 proc. — z 29,3 mln ton miedzi w złożu do 37,4 mln ton. Polska Miedź została czwartym koncernem świata. Analitycy podkreślają, że ta decyzja wymagała od prezesa KGHM Herberta Wirtha sporej odwagi. Quadra FNX (teraz już KGHM International) to średniej wielkości spółka górnicza z siedzibami w Vancouver i Toronto w Kanadzie. Łączna produkcja Quadra FNX Mining w ubiegłym roku wyniosła 99,8 tys. ton miedzi, 103 tys. uncji metali szlachetnych (2,9 tony) oraz 4,5 tys. ton niklu. Akcje spółki notowane były na giełdzie w Toronto. KGHM w ubiegłym roku wyprodukował 571 tys. ton miedzi elektrolitycznej i 1260 ton srebra.
Złoża Quadry pozwolą zwiększyć produkcję o 100 tys. ton miedzi, czyli o 25 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Docelowo produkcja miedzi ma wynosić około 700 tys. ton rocznie. Spółka zakłada, że przez najbliższych kilka lat średni koszt produkcji spadnie o 20 proc. Za dwa lata ma ruszyć chilijski projekt KGHM — Sierra Gorda. Złoże zawiera ponad 1,3 mld ton rudy bogatej w miedź, złoto i molibden. Kopalnia w Chile ma dostarczać 220 tys. ton miedzi rocznie, 11 tys. ton molibdenu oraz dwie tony złota przez ponad 20 lat. Łącznie Sierra Gorda ma przynieść KGHM około 3 mld dolarów.
Powrót do Afryki
Dolnośląska spółka myśli także o kolejnych akwizycjach.
— Przejęcie firmy produkującej 50-80 tys. ton miedzi rocznie pomogłoby zrealizować strategię spółki — przyznaje Herbert Wirth. Przyjęto w niej, że za sześć lat firma będzie produkowała 700 tys. ton miedzi rocznie. Dlatego spółka bada możliwość wejścia na rynki w Peru oraz na południu Afryki — w Botswanie, RPA i Namibii.
Przypomnijmy, że KGHM w 1997 r. zainwestował w kongijskie złoża rudy miedzi Kimpe. Ale wejście do kraju nękanego wojnami domowymi okazało się błędem. Koncern stracił co najmniej 40 mln zł i musiał się wycofać. Teraz spółka o wspólnych inwestycjach rozmawia z China Minmetals i japońskim Sumitomo. Eksperci pozytywnie oceniają plany kooperacji zwłaszcza na kontynencie afrykańskim, gdzie Azjaci mają ugruntowaną pozycję.
Z chińską firmą spółka z Lubina współpracuje już od 15 lat. W tym czasie polski koncern dostarczył Chińczykom ponad 650 tys. ton miedzi wartej ponad 3 mld dolarów. Pod koniec kwietnia w obecności premierów obu krajów podpisano umowę na dostawę przez następne cztery lata co najmniej 50 tys. ton miedzi. Drugie tyle pozostaje opcjonalne. Wartość kontraktu w latach 2012-16 może wynieść nawet 3,6 mld zł.
Srebrny skok
W rankingu World Silver Survey 2011 polski koncern został liderem na światowym rynku srebra. W ubiegłym roku produkcja tego metalu wyniosła 1260 ton. Dzięki temu KGHM wyprzedził australijski BHP Billiton i meksykańską firmę Fresnillo. Srebro, mimo że dla spółki jest produktem ubocznym, ma istotne znaczenie w postrzeganiu stabilności finansowej firmy.
— KGHM zamierza zwiększyć zaangażowanie w srebro. To jeden z celów strategicznych. Nadal jednak traktujemy srebro jako metal uboczny przy głównym, jakim jest miedź. Szukamy takich złóż, które poza miedzią zawierają inne pierwiastki: w przypadku Sierra Gorda to molibden, a w przypadku innych złóż srebro — akcentuje Herbert Wirth. Srebro stosuje się m.in. w jubilerstwie, przemyśle elektronicznym i elektrycznym, fotograficznym. Było też jedną z najlepszych inwestycji ostatnich lat. Od kilku lat ceny kruszcu systematycznie rosły. Inwestorzy w obawie przed inflacją lokują oszczędności w metalach szlachetnych. W pierwszych dniach czerwca uncja srebra kosztowała około 29 dolarów.
Skarb decyduje
Kondycja finansowa KGHM zależy od cen miedzi i srebra na światowych rynkach oraz od kursu dolara wobec złotego. W ostatnich latach wszystko sprzyjało Polskiej Miedzi. Po przejęciu należących do Quadry złóż w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Chile oraz na Grenlandii KGHM, oprócz miedzi i srebra, będzie dostarczał także molibden, nikiel, ołów, złoto, platynę, pallad, ren i selen. Koszty eksploatacji tych złóż są kilkakrotnie niższe niż w Polsce. To pozwoli obniżyć średni koszt wydobycia miedzi, a tym samym zapewni spółce bezpieczeństwo w przyszłości. Miedź z kopalń w Chile, USA i Kanadzie ma w przyszłym roku stanowić 25 proc. całości wydobytego przez KGHM surowca. To ważne, bo od tego roku KGHM musi płacić podatek od wydobycia kopalin. Za trzynaście dni obowiązywania nowego podatku spółka zapłaciła ponad 50 mln zł, co daje rocznie około 1,3 mld zł przy obecnych cenach miedzi. Podatek dotyczy tylko złóż eksploatowanych w kraju. Dlatego dodatkowego znaczenia nabierają kopalnie za granicą. Teraz i tak najważniejszym pytaniem jest, czy Herbert Wirth nadal będzie kierował KGHM. Rada rozpisała konkurs na prezesa i członków zarządu spółki. Wszystko w rękach właściciela, czyli skarbu państwa.