Kierowcy zrzucą się na nowe tory

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-12-02 00:00

25 zł za tysiąc litrów — o tyle co roku będzie rosnąć opłata paliwowa. Dzięki temu użytkownicy dróg sprezentują kolejarzom dodatkowo 400-500 mln zł rocznie

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zakasało rękawy i z impetem wzięło się do pracy. Opublikowało projekt nowelizacji ustawy dotyczący funduszu drogowego i kolejowego. Ten pierwszy to rachunek w Banku Gospodarstwa Krajowego, zasilany m.in. opłatą paliwową płaconą przez kierowców przy każdym tankowaniu. Resort planuje ją podnieść, dzięki temu użytkownicy dróg… wesprą kolejarzy.

Czas odciążyć drogi i przesunąć transport towarów na tory. To jednak wymaga inwestycji w infrastrukturę — podkreśla Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej PKP PLK. [FOT. WM]
Czas odciążyć drogi i przesunąć transport towarów na tory. To jednak wymaga inwestycji w infrastrukturę — podkreśla Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej PKP PLK. [FOT. WM]
None
None

Punkt dla oszustów

Zgodnie z propozycją resortu, opłata paliwowa od 2015 r. do 2019 r. będzie co roku wzrastać o 25 zł za tysiąc litrów lub tonę paliwa. To dużo, bo w 2014 r. za m sześc. benzyny wyniesie 104,2 zł, oleju napędowego 262,52 zł oraz 134,4 zł za tonę gazu.

— To fatalny pomysł. Obciążenia podatkowe to jedna z przyczyn rozprzestrzeniania się szarej strefy. Efektem tych podwyżek będzie dalszy wzrost nielegalnej sprzedaży paliw — alarmuje Leszek Wieciech, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. Dzięki podwyżce drogowy fundusz dodatkowo będzie zasilać fundusz kolejowy.

Do tej pory drogowcy przekazywali 20 proc. wpływów z opłaty, szacowanej na około 4,5 mld zł rocznie. Zgodnie z nowym projektem, kolejarze za lata 2010-14 (także wstecznie) mają dostać po 100 mln zł więcej za każdy rok. W 2015 r. kwota zostanie powiększona o 500 mln zł, a w latach 2016-19 o 400 mln zł rocznie. Oznacza to, że fundusz drogowy zasili kolejowy dodatkowymi 2,6 mld zł.

— To efekt decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który zakwestionował stosowaną dotychczas w Polsce politykę stawek opłat za dostęp do torów, którą płacą przewoźnicy kolejowi — podkreśla Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej PKP Polskich Linii Kolejowych.

Trybunał uznał, że przewoźnicy powinni pokrywać jedynie koszty utrzymania. Tymczasem PLK potrzebują gigantycznych funduszy na wkład własny do inwestycji. Zgodnie z wyrokiem trybunału, zarządca torów musiał obniżyć stawki przewoźnikom kolejowym. W efekcie zastrzyk na inwestycje PLK musi zaaplikować skarb państwa, a właściwie kierowcy, którzy zapłacą wyższą opłatę paliwową.

Kolejowe przyśpieszenie

Arkadiusz Krężel przyznaje, że kolej zyska podwójnie. PLK otrzyma finansowe wsparcie, a przewoźnicy poprawią pozycję konkurencyjną wobec firm drogowych. Będą mniej płacić za tory, ale firmy drogowe więcej za paliwo. Przedstawiciele firm budowlanych nie boją się uszczuplenia puli pieniędzy na drogi.

— To tylko przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej — mówi Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Przyznaje natomiast, że — jeśli projektu nie uda się przeforsować w parlamencie — pojawi się luka w finansowaniu inwestycji kolejowych.

Do tej pory PLK wydawały na inwestycje w tory 3-4 mld zł rocznie. W przyszłym roku realizacja projektów nabierze tempa, a wydatki wzrosną do 9 mld zł rocznie. Spółka przygotowuje się już także do nowej perspektywy unijnej na lata 2014-20. Inwestycje w infrastrukturę kolejową mogą w tym okresie sięgnąć 36-38 mld zł. Większość wydatków zostanie sfinansowana z funduszy unijnych, do których jednak potrzebny jest wkład własny.