- Gwarancja ubezpieczeniowa została już uruchomiona, więc od czwartku będziemy uiszczać rachunki klientów biura Neckermann Polska w hotelach – mówi Marta Milewska, rzeczniczka Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego.

Sytuacja w hotelach jest unormowana. W wielu miejscach, w których jeszcze w środę były problemy ze strony hotelarzy, udało się uspokoić sytuację.
- Skontaktowaliśmy się ze wszystkimi hotelarzami, którzy żądali od turystów pieniędzy i zadeklarowaliśmy, że będziemy uiszczać opłaty za ich pobyt – mówi Marta Milewska.
Koszty hoteli w związku z niewypłacalnością Neckermann Polska będą pokrywane z gwarancji ubezpieczeniowej. Tegoroczna gwarancja Neckermann Polska wydana przez Allianz Partners opiewa na 25 mln zł.
Pojawiają się jednak problemy z rachunkami.
- Otrzymujemy z hotelu rachunek, ale na nim jest 30 osób i tylko dwie z nich są klientami biura Neckermann Polska. Musimy ręcznie sprawdzać każdego klienta, każdą pozycję, która widnieje na tym rachunku – wyjaśni rzeczniczka.
Priorytetem urzędu jest zapewnienie turystom zgodnego z planem powrotu do Polski. Na razie nie było potrzeby, aby skrócić pobyt turystom biura Neckermann Polska, a gdy zdarzały się incydenty w hotelach, interweniowali konsulowie.
W czwartek zrealizowanych będzie dziewięć lotów czarterowych z Egiptu, Tunezji i Hiszpanii do Warszawy, Poznania, Katowic, Gdańska i Wrocławia. Do kraju powróci ok. 230 turystów.
Neckermann Polska w najbliższych dniach złoży do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wniosek o ogłoszenie upadłości. Wczoraj rano Neckermann Polska złożył oświadczenie o niewypłacalności. Firma zaznaczyła, że jej sytuacja finansowa jest stabilna, a powodem zakończenia działalności było bankructwo grupy Thomas Cook, do której należy, i jej problemy na rynkach brytyjskim i niemieckim. W 2018 r. polska spółka miała 203 mln zł przychodów i 12,3 mln zł straty.
2 proc. do podziału
Konkurencja w Polsce po rywalu nie płacze.
— W tym roku Neckermann planował obsłużyć 90 tys. osób, w tym część z dojazdem własnym. Wielcy gracze łatwo podzielą się tortem — komentuje Piotr Henicz, wiceprezes Itaki.
— Według moich wyliczeń Neckermann to około 100 tys. klientów, czyli około 3 proc. rynku. Traktuję to jako szansę, bo przejęcie nawet 20 proc. tego biznesu da nam wzrost o około 4 proc. Niedużo, ale nie do pogardzenia — mówi Grzegorz Baszczyński, prezes firmy Rainbow, której akcje od poniedziałku, gdy Thomas Cook ogłosił bankructwo, urosły o ponad 6 proc.
— W przyszłym roku chcemy zwiększyć liczbę klientów o 200 tys. osób — mówi Marcin Dymnicki, prezes TUI Polska.
Grzegorz Baszczyński liczy na lepsze warunki wynajmu miejsc hotelowych.
— Wiele hoteli zostanie z nieopłaconymi rachunkami i wiele pokoi pozostanie pustych. Zakładam krótkoterminowe, ale duże obniżki cen na zimę na Wyspach Kanaryjskich, w Gambii i Kenii oraz nieco mniejsze w Egipcie, bo wyloty zimowe już za chwilę, a pokoje trzeba sprzedać. Wydaje mi się także, że przynajmniej przez dwa miesiące można liczyć na agresywne obniżki cen w basenie Morza Śródziemnego na lato 2020. Później sytuacja wróci do normy, bo rynek nie znosi próżni i w ten czy inny sposób pokoje wypełni. W kolejce zapewne czeka TUI czy potężne na rynku brytyjskim Jet2 Holidays — mówi Grzegorz Baszczyński.
Niemiecki TUI już zapowiedział, że w sezonie zimowym zwiększy flotę, by przejąć część klientów bankruta. Na więcej klientów liczy też eSky, internetowe biuro sprzedające bilety lotnicze, miejsca hotelowe i inne okołoturystyczne produkty.
— Klienci coraz częściej będą się zwracać w kierunku bardziej elastycznych i bezpiecznych form podróżowania, czyli OTA, agencji turystycznych działających online — uważa Łukasz Kręski, szef rady nadzorczej eSkya, który w tym roku zwiększył sprzedaż o ponad 100 proc.
W Polsce raczej nikt nie będzie chciał kupić marki Neckermann Polska.
— Kilkadziesiąt tysięcy klientów nie jest warte żadnych pieniędzy. Oferta Neckermanna niczym się nie wyróżniała, więc nie ma powodów, by to zrobić — mówi Piotr Henicz.
— Pewnie będzie bardzo droga. Syndyk masy upadłościowej będzie ją pewnie wyceniał dla całego rynku europejskiego — przypuszcza Grzegorz Baszczyński.
Klienci pod ochroną
Wczoraj za granicą przebywało 3,6 tys. klientów Neckermann Polska. Już we wtorek firma anulowała część lotów, a w środę wszystkie.
— Przejmujemy opiekę nad klientami Neckermann Polska. Będziemy się starali zapewnić im pobyt zgodnie z planem, w hotelach, w których już są, lub innych albo zorganizować wcześniejszy powrót. Najwięcej osób przebywa w Europie w basenie Morza Śródziemnego — mówi Wiesław Raboszczuk, wicemarszałek województwa mazowieckiego.
— Najgorsza sytuacja jest w Tunezji, Turcji i na Majorce. Zdarzało się, że klienci byli albo wyrzucani, albo „aresztowani” w hotelach, bo hotelarze chcą odzyskać pieniądze. Możemy opłacić hotel turystów do końca planowanego pobytu, ale nie możemy uiścić zaległych płatności. Turyści mogą też liczyć na pomoc pracowników konsulatów — mówi Izabela Stelmańska, zastępca dyrektora departamentu kultury, promocji i turystyki w urzędzie marszałkowskim.
Jeszcze we wtorek wieczorem Neckermann Polska regulował płatności w Egipcie, żeby turyści mogli bezpiecznie przenocować. Osoby, które samodzielnie zapłacą za pobyt, powinny wziąć fakturę, a dostaną zwrot pieniędzy. Poza osobami przebywającymi za granicą poszkodowane jest około 14 tys. klientów Neckermann Polska, które wykupiły w biurze wycieczki.
— Te osoby prosimy o zgłaszanie roszczeń do ubezpieczyciela. Na stronie urzędu marszałkowskiego znajduje się informacja ze szczegółowymi danymi — mówi Izabela Stelmańska.
Klientów Neckermann Polska chronią dwie gwarancje ubezpieczeniowe wystawione przez Allianz & Partners — na 2018 r. wysokości 30 mln zł (jeśli kupili wczasy w ubiegłym roku) i tegoroczna wartości 25 mln zł. Po złożeniu wniosku z roszczeniem otrzymują 100 proc. zwrotu w ciągu 30 dni. Gdyby te gwarancje nie wystarczyły, zadziała Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, drugi filar, który na koniec czerwca 2019 r. miał na koncie 120 mln zł.