Podobnie jak podczas poprzednich sesji głównym czynnikiem implikującym decyzje podejmowane przez inwestorów były obawy związane z tzw. klifem fiskalnym.
Jak wyraźnie określiła to Quincy Krosby, piastująca stanowisko stratega w Prudential Financial, firmy zarządzającej aktywami o wartości ponad 1 bln USD, „zegar tyka coraz głośniej”. W jej opinii oczy graczy zwrócone są na Waszyngton, a na rynku dominuje niepewność.
Na wartości zyskiwały akcje Intela. Największy na świecie producent mikroprocesorów, który wraz z Microsoftem próbuje przełamać dominację Apple na wartym ponad 63 mld USD rynku tabletów zamierza wyemitować papiery dłużne o 5-,10- i 30-letnim terminie zapadalności. Pozyskane środki mają być spożytkowane na działalność ogólną. Wcześniej spółka informowała o skupie akcji własnych.
Przecenie poddawały się akcje operatorów kasyn. Wszystko przez działania policji w przypadku kasyn w Makau i Chinach Kontynentalnych, która dokonała kilku aresztowań w związku z podejrzeniami o pranie brudnych pieniędzy. Na Wall Street inwestorzy pozbywali się więc walorów m.in. Las Vegas Sands oraz Wynn Resorts.
Mocno zniżkował kurs akcji MetroPCS Communications. Sięgającą chwilami ponad 7 proc. korektę wywołała agencyjna informacja, że Sprint Nextel prawdopodobnie nie złoży kontroferty na spółkę, która w październiku zgodziła się na fuzję z T-Mobile USA.
Ostatecznie, na finiszu sesji wszystkie trzy główne indeksy notowały ujemne zmiany. Wskaźnik Dow Jones IA spadał o 0,11 proc. S&P500 zniżkował o 0,17 proc. zaś Nasdaq o 0,18 proc.