Kolejny wzrost cen ropy w Londynie
Początek tego tygodnia może zwiastować, że ceny ropy naftowej na światowych giełdach powinny dalej kroczyć w górę. Na londyńskiej giełdzie kurs otwarcia ropy Brent przebił poziom 26 dolarów za baryłkę. Jest to kolejny rekord cenowy ustanowiony w ostatnich dniach.
JUŻ W UBIEGŁYM tygodniu nie brakowało specjalistów, którzy szacowali, że cena ropy w miarę upływu czasu powinna zbliżać się do poziomu 30 dolarów za baryłkę. Dosyć szybko zaczął potwierdzać się ten scenariusz i początek tego tygodnia przyniósł przełamanie poziomu 26 dolarów za baryłkę.
OSTATNIE wzrosty wydają się zasługą niezmiennego stanowiska krajów OPEC w sprawie utrzymania dotychczasowych limitów wydobywczych. Dodatkowo rynek elektryzują informacje przekazane w ostatnich dniach przez Międzynarodową Agencję Energii na temat wrześniowego spadku zapasów ropy w krajach OECD, który wynosił dziennie 1,8 mln baryłek. Okazuje się, że jest to największy wrześniowy spadek w tej dekadzie, mimo że tradycyjnie wrzesień jest czasem zwiększania zapasów przed okresem zimowym. Wzrostom cen ropy i paliw sprzyja także nie najlepsza pogoda, a zwłaszcza mróz i opady śniegu, które utrzymują się w dużej części Europy.
WIELU obserwatorów nieco dziwi stanowcze zachowanie przedstawicieli krajów OPEC, które w żadnym wypadku nie chcą znosić limitów. Tymczasem zaprezentowane wyniki wydobycia za ostatnie miesiące wyraźnie wskazują na nieprzestrzeganie tych postanowień. Z szacunków specjalistów Międzynarodowej Agencji Energii wynika, że w październiku wydobycie ropy w krajach OPEC było w 87 proc. zgodne z ustalonymi w marcu tego roku limitami, podczas gdy we wrześniu pokryło się w 91 proc. Przypomnijmy, że pułap wydobycia ustalony w marcu 1999 roku wynosi 22,976 mln baryłek (1 baryłka = 159 l) dziennie. Przed rokiem było to 27,289 mln baryłek.
GDYBY w kolejnych dniach utrzymała się tendencja wzrostowa ropy na giełdach zagranicznych, to dwudziesta pierwsza podwyżek cen paliw w krajowych rafineriach może okazać się faktem. Szybka reakcja rodzimych dystrybutorów paliw na światowe podwyżki cen ropy nikogo już nie dziwi. Najczęściej wymienianym powodem podwyżek cen paliw jest wzrost cen ropy na zagranicznych rynkach.
WŁAŚNIE wczoraj rynek zachodni dostarczył kolejny poważny argument do kolejnej podwyżki. Tym samym niewykluczone, że ceny benzyny na krajowych stacjach paliw na koniec roku przekroczą poziom 3 zł/l.