Kondycja Polfy Kutno jest niepokojąca
Choć inwestorzy znają bolączki spółki, mogą czuć się jeszcze bardziej rozczarowani, gdyż już za kilka dni jej władze mogą zdecydować o kolejnej korekcie planowanych na ten rok przychodów i zysków.
Zgodnie z podaną we wrześniu do publicznej wiadomości korektą prognozy Polfa powinna w 2000 roku osiągnąć 11,5 mln zysku netto, przy przychodach ze sprzedaży wysokości 198,6 mln zł. Realizacja tego celu jest jednak w ocenie specjalistów mało realna do wykonania. Analitycy Centralnego Domu Maklerskiego Pekao w wydanej miesiąc temu rekomendacji dali przedsiębiorstwu ocenę „poniżej rynku” i oszacowali wyniki na ten rok na poziomie znacznie niższym od przewidywanego przez zarząd Polfy. Ich zdaniem, 8,8 mln zł zysku i 188,5 mln zł sprzedaży to ze względu na podwyższone koszty zbytu, ogólnego zarządu oraz pozostałe koszty operacyjne bardziej realne wyniki. Zresztą sama spółka sygnalizuje, że dotychczasowe szacunki mogą być problematyczne.
— Na 15 listopada przewidziane jest posiedzenie rady nadzorczej spółki. Wtedy zdecydujemy o prognozie zysków na ten rok i powinniśmy przyjąć też zarys prognozy na 2001 rok — uważa Ryszard Wojtkowski, przewodniczący rady nadzorczej Polfy Kutno.
Jego zdaniem, jest jeszcze za wcześnie na ewentualną weryfikację dotychczasowych prognoz głównie dlatego, że nowy prezes spółki Janusz Guy, dopiero w tym tygodniu rozpoczął pracę. Zmiany w zarządzie spółki dokonane w ostatnim czasie są z kolei efektem niezadowolenia głównego akcjonariusza spółki, tj. funduszu Enterprise Investors, z fatalnych wyników finansowych.
Potwierdzeniem tego są opublikowane ostatnio dane za trzy kwartały 2000 roku. Jak z nich wynika, strata sięga już 2,2 mln zł, a przychody wynoszą zaledwie 141 mln zł, co jest wynikiem gorszym od uzyskanego w analogicznym okresie roku ubiegłego.