Ponad tydzień temu Paweł Majewski, prezes gazowego PGNiG, podał się do dymisji, która wejdzie w życie 8 kwietnia. Nieoficjalnie można było usłyszeć, że do dymisji doprowadził Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, bo szef firmy gazowej nie dość mocno wspierał planowane połączenie z paliwową. Stery ma przejąć osoba, która już się sprawdziła w podobnych okolicznościach.
Człowiek Obajtka
Murowanym faworytem do objęcia stanowiska prezesa jest Iwona Waksmundzka--Olejniczak — wynika z nieoficjalnych ustaleń „PB”.
Do Orlenu przeszła z Energi, do której zrekrutował ją Daniel Obajtek, obecnie prezes Orlenu (a wówczas szef firmy energetycznej). Wcześniej menedżerka związana była z sektorem bankowym.
W Orlenie najpierw zajmowała się relacjami inwestorskimi i strategią, a od maja 2020 r. była wiceprezesem, a potem prezesem Energi. Orlen przejął Energę w kwietniu 2020 r., a zadaniem Iwony Waksmundzkiej-Olejniczak było przeprowadzenie integracji energetycznej firmy z Orlenem. Misję najwyraźniej zrealizowała, skoro koncern chce teraz powierzyć jej analogiczne zadanie.
Za pośrednictwem Orlenu i Energi poprosiliśmy Iwonę Waksmudzką-Olejniczak o komentarz. Czekamy na odpowiedź.

Pożegnanie z Gazpromem
Kapitalizacja Energi to 3 mld zł, a PGNiG - 36 mld zł. Orlen nie jest jeszcze właścicielem firmy gazowej. W połowie marca dostał jednak warunkową zgodę UOKiK na przejęcie, musi jedynie sprzedać spółkę zarządzającą magazynami gazu. Kandydat na nabywcę już jest – to Gaz-System, państwowy operator systemu przesyłowego. Przejęcie PGNiG przez Orlen ma zostać przeprowadzone do końca 2022 r.
Poza integracją z Orlenem PGNiG ma przed sobą wyzwanie zmiany głównego dostawcy gazu - i to w warunkach wojennych. Do końca roku dostawcą będzie rosyjski Gazprom, a od 2023 r. główne dostawy płynąć będą z Norwegii dzięki uruchomieniu gazociągu Baltic Pipe.
Gazowa karuzela
Po wyborach parlamentarnych w 2015 r. kierownictwo PGNiG było przez cztery lata relatywnie stabilne - na czele firmy stał Piotr Woźniak. Zakończył misję w styczniu 2020 r., nie kryjąc sceptycyzmu wobec planów połączenia PGNiG z Orlenem.
Jego następca, Jerzy Kwieciński, pracował w PGNiG niespełna rok i stracił stanowisko w wyniku nacisków prezesa Orlenu, związanych z niewystarczającym entuzjazmem wobec planowanego przejęcia. Odnalazł się w roli wiceprezesa banku Pekao.
Odchodzący teraz Paweł Majewski cieszy się poparciem Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych. Z tej przyczyny nasi rozmówcy są przekonani, że obejmie wkrótce stanowisko w którejś ze spółek skarbu państwa. Na rynku mówi się o Grupie Azoty i Enei.
Słowo na pożegnanie
Kiedy poprosiliśmy Pawła Majewskiego o komentarz do dymisji, podkreślił, że jego „misją było budowanie pozycji PGNiG jako filaru nie tylko bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale także filaru koncernu multienergetycznego”.
„Wspólnie z rządem podjęliśmy szereg działań prawnych, które uniemożliwiły uruchomienie Nord Stream 2. Jestem przekonany, że ten projekt już nigdy nie zostanie wznowiony” – napisał Paweł Majewski.
Przypomniał też, że w 2021 r. PGNiG wypracowało ponad 15,5 mld zł zysku operacyjnego EBITDA, a więc o 2,5 mld więcej niż w 2020 r.