Obecnie cała siedziba UKNF poddawana jest dezynfekcji prowadzonej przez wyspecjalizowaną firmę, poinformował "PB" Jacek Barszczewski, rzecznik komisji.

Jak podkreślił, to ósmy przypadek zakażenia (wszystkie pojawiły się w okresie koniec sierpnia-października) w organizacji, zatrudniającej około 1200 osób, ale jednocześnie pierwszy stwierdzony u osob pracującej stacjonarnie.
- Kierując się względami bezpieczeństwa i troską o zdrowie pracowników Urzędu KNF, w celu ograniczania ryzyka zakażenia koronawirusem, od początku stanu epidemii w Polsce, czyli od marca br., ponad 90 proc. z nich pracuje zdalnie (ponad 1100 osób). (...) W trosce o bezpieczeństwo osób pozostających w siedzibie UKNF został wprowadzony system wielowarstwowej ochrony, co przełożyło się na zmniejszenie częstotliwości kontaktów międzyludzkich i zwiększenie dystansu pomiędzy pracownikami. Przypadek zakażenia w siedzibie UKNF nie stwarza zagrożenia dla ciągłości działania Komisji Nadzoru Finansowego oraz samego Urzędu - mówi Jacek Barszczewski.
Od 13 marca posiedzenia KNF odbywają się znacznie rzadziej, a większość uchwał podejmowanych jest przez Komisję w trybie obiegowym.
- W przypadkach, gdy ze względu na wagę sprawy jest ona stawiana na posiedzeniu Komisji, członkowie KNF biorą udział w posiedzeniach w trybie zdalnym lub hybrydowym, tak, aby ograniczyć kontakt bezpośredni - dodaje rzecznik komisji.