Korupcji czas powiedzieć: nie

Jarosław Sroka
opublikowano: 2002-05-10 00:00

W comiesięcznym badaniu wskaźnika nastrojów przedsiębiorców, przeprowadzanym przez „PB” wspólnie z Pentorem, systematycznie zadajemy pytania o najbardziej dokuczliwe w prowadzeniu biznesu czynniki mikro- i makroekonomiczne. I, co charakterystyczne, w czołówce tej niechlubnej klasyfikacji liderzy są niezmienni — korupcja i łapownictwo.

Zapał różnej maści gremiów rządowych do tępienia tych plag życia gospodarczego zadziwiająco szybko topnieje. W tej sytuacji, wobec nieskuteczności działań trzech klasycznych władz państwa, ciężar walki z korupcją w Polsce coraz bardziej przesuwa się na władzę czwartą. Media nie mogą być dłużej wstrzemięźliwe w opisywaniu raka, który toczy naszą rzeczywistość.

„Puls Biznesu” podejmuje wobec Czytelników zobowiązanie — wypowiadamy korupcji wojnę totalną. W piątkowych wydaniach będziemy jej poświęcać specjalne raporty, wywiady, reportaże śledcze, z zastosowaniem dziennikarskiej prowokacji włącznie. Oczywiście podejmując takie zobowiązanie, sami musimy być wolni od podejrzeń. Mamy tego pełną świadomość.

Nie od dzisiaj wiadomo, że na całym świecie najlepszą pożywką dla korupcji jest styk sektora publicznego i prywatnego. Nieprzypadkowo zaczynamy więc naszą krucjatę od publikacji pełnej wersji poruszającego od kilku dni opinię raportu MSP o spółkach Skarbu Państwa. Pójdziemy za ciosem. Zamierzamy tropić wszystkich, którzy tak wątpliwie przysłużyli się wymienionym w raporcie firmom, członkom ich rad nadzorczych, którzy bezczynnie przyglądali się rozbojom. Rozliczymy nową władzę z deklaracji, że teraz będzie w tych przedsiębiorstwach lepiej i uczciwiej, bo na słowo jakoś jej nie wierzymy.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface