Urzędnicy z państwowych agencji nie słyną z odważnych i szybkich decyzji. Ponad dobro zatrudniających ich instytucji przedkładają często własne bezpieczeństwo. O tym, że można inaczej, świadczą nieliczne, ale spektakularne przykłady. Znana jest sprawa tzw. blitzkriegu ZUS - w 2019 r. zakład przeprowadził precyzyjnie zaplanowaną akcję, rozpisaną niemalże na minuty, by wymienić firmę opiekującą się kluczowym systemem IT. Udało się, w dodatku lege artis, co potwierdziły późniejsze wyroki. Swój blitzkrieg, choć nie tak głośny, stoczyła też Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) - zmieniła wykonawcę odpowiedzialnego za utrzymanie i rozwój systemu obsługującego wielomiliardowe unijne dopłaty.
Krótka przygoda
Przypomnijmy, że 29 listopada 2022 r. ARiMR podpisała z DXC Technology Polska (DXC) wartą 171 mln zł umowę na rozwój i utrzymanie Systemu Informatycznego Agencji (SIA). Okoliczności jej podpisania budziły kontrowersje - potwierdził je późniejszy wyrok Krajowej Izby Odwoławczej (KIO), która uznała, że oferta została wybrana nieprawidłowo.
DXC miało pięć miesięcy okresu przejściowego i pod koniec kwietnia 2023 r. w całości przejęło opiekę nad systemem. Nieoficjalnie wiemy, że próby zrekrutowania specjalistów z Asseco, poprzedniego wykonawcy utrzymującego i rozwijającego system, z reguły kończyły się niepowodzeniem.
Ostatecznie niepowodzeniem skończyła się też przygoda z ARiMR. Rolnicza agencja w sierpniu 2023 r., niecałe dwa miesiące przed wypłatą zaliczek rolnikom, rozstała się z DXC. W wypowiedzeniu umowy ze skutkiem natychmiastowym powołała się na ważne przyczyny leżące po stronie wykonawcy, powodujące „realne i istotne ryzyko braku możliwości wypłat na rzecz beneficjentów środków finansowych (dopłat bezpośrednich i obszarowych finansowanych w większości z budżetu Unii Europejskiej) w ramach kampanii 2023, w łącznej kwocie ok. 21 mld zł”. Umowa z wolnej ręki trafiła do Asseco. Została podpisana do czasu wybrania wykonawcy w trybie konkurencyjnym (maksymalnie 18 miesięcy).
Pozorne i nieprawdziwe
DXC nawet kilka miesięcy po tych wydarzeniach nie było skore do ich komentowania. Na pytania PB o rozstanie z ARiMR i jego następstwa, zmniejszenie zespołu, kondycję finansową etc. firma odpowiedziała jedynie krótkim oświadczeniem.
„DXC Technology dąży do prowadzenia działalności na całym świecie uczciwie i z poszanowaniem najwyższych standardów. Zachowujemy poufność w relacjach z naszymi klientami i partnerami”.
Merytoryczne stanowisko spółki odnaleźliśmy w odwołaniu do KIO, oddalonym 16 listopada. DXC uważa, że wypowiedzenie zostało doręczone z naruszeniem procedury przewidzianej umową, a wskazane powody jej rozwiązania są pozorne i nieprawdziwe. Firma zanegowała m.in. argument ARiMR dotyczący nieterminowego i nieefektywnego usuwania błędów w systemie oraz nieterminowej realizacji prac nad zleconymi modyfikacjami SIA.
„Odwołujący rzetelnie realizował usługi utrzymania oraz zlecone mu przez zamawiającego modyfikacje. Usługi te były realizowane prawidłowo, mimo że zamawiający już od momentu zawarcia umowy z odwołującym nie realizował prawidłowo i terminowo swoich obowiązków umownych, wskutek czego odwołujący musiał nieustannie modyfikować sposób realizacji prac i znacznie zwiększyć nakłady konieczne dla prawidłowej realizacji Umowy” – czytamy w odwołaniu DXC dotyczącym podpisania umowy z wolnej ręki z Asseco.
Zdaniem firmy o uchybieniach po stronie ARiMR świadczy 1174-punktowa lista zgłoszeń, w tym wad SIA nieusuniętych przez Asseco, przekazana agencji w chwili zakończenia okresu przejściowego. W ocenie byłego wykonawcy ich nieusunięcie miało istotny wpływ na realizację umowy. ARiMR odbiła piłeczkę, stwierdzając, że po okresie przejściowym DXC zgłosiło gotowość do świadczenia wszystkich usług objętych umową. Uważa, że po jej stronie nie było żadnych zaniedbań mogących przeszkadzać DXC w wywiązaniu się ze zobowiązań - wręcz przeciwnie.
„ARiMR działała proaktywnie, wielokrotnie wychodziła naprzeciw oczekiwaniom DXC, przeznaczając na współdziałanie z DXC ponadprzeciętne zasoby, wykraczające poza zakres wymagany umową. ARiMR wyrażała również zgodę na zastosowanie proponowanych przez DXC rozwiązań, które wg DXC miały na celu ułatwienie realizacji umowy” – podaje agencja.
Wina bez kary?
Jeszcze przed złożeniem odwołania do KIO, 2 października 2023 r., DXC zrewanżowało się ARiMR, odstępując od umowy z jej winy, a w listopadzie skierowało do agencji wezwanie do zapłaty 66,66 mln zł z tytułu zerwania kontraktu. Agencja nie zapłaciła (w wezwaniu wyznaczono 7-dniowy termin), przesłała jedynie odpowiedź, w której odrzuciła roszczenia DXC. Informuje, że dotychczas nie otrzymała pozwu w tej sprawie i nic nie wie, żeby został złożony. Można się spodziewać, że ARiMR też wystąpi z roszczeniami. Na razie agencja naliczyła zaledwie 12,6 tys. zł kar umownych, ale nie skończyła jeszcze badać dokumentów. Z reguły w przypadku wielomilionowych kontraktów kary też są liczone w milionach.
Niekorzystny wyrok KIO DXC zaskarżyło do sądu, w którym również przegrało - w lutym 2024 r. Tu warto nadmienić, że w tym samym okresie z funkcji prezesa (pełnionej od sierpnia 2022 r.) odwołany został Michał Burda - zastąpił go Maciej Tomczyk związany ze spółką od ponad siedmiu lat.
Wypłaty są, prezesów nie ma
Gdy DXC prowadziło batalię prawną, ARiMR też nie próżnowała - wespół z Asseco starała się przygotować system do wypłaty zaliczek rolnikom. Już w sierpniu 2023 r. było jasne, że niełatwo bedzie zdążyć w terminie. Atmosfera w agencji była nerwowa, plan został jednak zrealizowany. Od połowy października do końca listopada zrealizowano płatności zaliczkowe, łącznie 9,2 mld zł. Od 1 grudnia natomiast do rolników trafiają płatności końcowe - do 15 kwietnia ARiMR wypłaciła 4,7 mld zł.
W międzyczasie agencja ogłosiła i rozstrzygnęła przetarg na rozwój i utrzymanie SIA. W szranki stanęły Asseco i Comarch. W marcu jako najkorzystniejszą wybrano ofertę Asseco wartą (razem z opcją) 215 mln zł. W kwietniu, czyli 10 miesięcy przed wygaśnięciem umowy z wolnej ręki, ARiMR podpisała z rzeszowską firmą kontrakt na maksymalnie 47 miesięcy.
Wszystkie decyzje, w tym kluczowe dotyczące błyskawicznej zmiany wykonawcy, pilotowała Aneta Burghardt - wówczas nowa, od czerwca 2023 r. - zastępczyni prezesa agencji odpowiedzialna za IT. W tym tygodniu została odwołana (była przedostatnią osobą z poprzedniego rozdania w ścisłym kierownictwie). Na razie nie ma następcy. Z nieoficjalnych informacji PB wynika, że jedną z ostatnich aktywności Anety Burghard w ARiMR był udział w spotkaniu zorganizowanym z inicjatywy DXC (uczestniczył w nim też prawnik z centrali firmy w USA) w sprawie potencjalnej ugody. Według naszych rozmówców była jej przeciwniczką.
