Kredyt na start zagrożony, ale deweloperzy budują

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2024-05-27 20:00

Deklaracja Szymona Hołowni, że Polska 2050 nie poprze dopłat do zakupu mieszkań, zagraża jedynie beneficjentom programu Kredyt na start. Deweloperzy i klienci rynkowi i tak na niego nie czekają.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– jak przedstawiciel związku deweloperów komentuje zagrożenie dla programu dopłat

– co o konsekwencjach ewentualnej rezygnacji z dopłat mówi ekspert rynku mieszkaniowego

– jaka część potencjalnych klientów wstrzymuje się z kupnem mieszkania, licząc na Kredyt na start

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rządowy program Kredyt na start autorstwa Platformy Obywatelskiej miał pomóc w zakupie mieszkania grupom bez szans na kredyt hipoteczny na rynkowych warunkach. Wchodząca w skład koalicji rządzącej Polska 2050 nie poprze jednak tego pomysłu. Andrzej Domański, minister finansów, stwierdził, że radykalnie spadają szanse na wprowadzenie tego programu.

Według Macieja Wandzla, prezesa Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD), programowi od początku towarzyszy duży szum informacyjny, który wcześniej ogniskował się na odmiennym zdaniu lewicy i największej partii koalicyjnej. Przypuszcza, że dołączenie do krytyki programu przez lidera Polski 2050 może być elementem strategii związanej z nadchodzącymi wyborami do europarlamentu.

– Najbardziej stratni są w tej sytuacji nabywcy, którzy nie mają pewności co do uruchomienia dotacji. Wiele rodzin nie wie dziś, czy będzie mogło pozwolić sobie na własne mieszkanie, a niewątpliwie Kredyt na start dla wielu z nich byłby taką furtką. Rodzi to retoryczne pytania, czy właśnie w takich okolicznościach powinny powstawać programy istotne zarówno dla funkcjonowania rynku, jak też Kowalskich – mówi Maciej Wandzel.

Według Katarzyny Kuniewicz, dyrektorki badań rynku Otodom Analytics, od kilku miesięcy jesteśmy świadkami wzrostu podaży mieszkań. Na siedmiu największych rynkach w ofercie deweloperów mamy obecnie ponad 47 tys. mieszkań, podczas gdy w grudniu było ich ok. 36 tys. Rynek sukcesywnie się odbudowuje mimo braku jasnych deklaracji na temat zasad nowego programu dopłat i tego, od kiedy będzie można z niego korzystać.

– Deweloperzy bardziej niż na rządowe plany reagują na zainteresowanie klientów, dla których nowy program zdaje się nie mieć tak dużego znaczenia, jak zakładano. W ankiecie, którą przeprowadziliśmy wśród klientów zainteresowanych zakupem mieszkania od dewelopera, na pytanie „Co powstrzymuje Cię dziś od podjęcia decyzji o sfinalizowaniu zakupu” tylko 13 proc. odpowiedziało, że czeka na program Kredyt na start – mówi Katarzyna Kuniewicz.

Co ciekawe, tyle samo osób nie podjęło jeszcze decyzji z uwagi na wojnę w Ukrainie. Natomiast z obserwacji Otodom Analytics wynika, że część klientów motywują do zakupu spekulacje na temat wzrostu cen, które miałyby nastąpić w reakcji na program dopłat. I to jest dla nich ekonomiczny argument za podjęciem decyzji w ciągu najbliższych kilku tygodni.

– Co stałoby się po informacji o braku dopłat? Rynek jest już na tyle stabilny, że nie musiałoby to za sobą nieść konsekwencji rynkowej, może poza rozczarowaniem grupy klientów, która mogłaby z niego skorzystać. Nie oszacujemy jednak skali tej grupy, nie znając nadal ostatecznych warunków programu – mówi Katarzyna Kuniewicz.