Jeffrey Gundlach, założyciel firmy inwestycyjnej Doubleline Capital, to postać mało znana wśród polskich inwestorów. Zupełnie niesłusznie. Dla zagranicznych inwestorów z rynku obligacji jest on tym, kim Warren Buffett jest dla graczy z rynku akcji, a George Soros dla spekulantów walutowych.
Głównym jego zaleceniem jest, by inwestorzy jak największą część swoich pieniędzy utrzymywali w aktywach dolarowych. Jak podkreśla, w funduszu, którym zarządza, udział takich lokat sięga 100 proc. Dlaczego? Wiele złych wiadomości, które mogą nadejść zwłaszcza z Europy, nie znalazło według niego jeszcze pełnego odzwierciedlenia w notowaniach rynkowych. A to może podkopać pozycję m.in. euro i nadal popychać inwestorów w kierunku waluty amerykańskiej.
— Europa ugina się pod presją konieczności refinansowania ogromnych ilości swojego zadłużenia, a to może jeszcze bardziej zaognić kryzys — ocenia Jeffrey Gundlach.
Cały artykuł w piątkowym Pulsie Biznesu lub tutaj.