Krotoszyn: zakupy za 2 mln zł
Browar Krotoszyn planuje zakup linii rozlewniczej do puszek i sześciu tankofermentatorów, które zwiększą moce do 300 tys. hl. Wzrost akcyzy i likwidacja ulg może jednak zaszkodzić jego kondycji.
W tym roku Browar Krotoszyn wyda na inwestycje ponad 2 mln zł. Najważniejszą z nich będzie zakup w tym roku używanej linii rozlewniczej (wartej 1,5 mln zł) o wydajności 10 tys. puszek na godzinę.
— Jeżeli zrealizujemy tegoroczne plany sprzedaży, to w przyszłym roku dzięki zakupowi sześciu tankofermentatorów zwiększymy moce produkcyjne z 200 do 300 tys. hektolitrów piwa — mówi Grzegorz Matyla, prezes Krotoszyna.
W 1999 roku na modernizację browaru wydano około 1,5 mln zł.
— Chcemy nasze piwo wysyłać do USA. Rozmawiamy też z odbiorcami w Wielkiej Brytanii, Szwecji i Litwie — dodaje Marek Jakubiak, wiceprezes browaru.
Jednak przyszłość mniejszych i średnich browarów stoi pod znakiem zapytania. Od stycznia resort skarbu podwyższył akcyzę i zniósł ulgi dla małych producentów piwa (warzących od 5 do 200 tys. hl piwa). Akcyza dla nich skoczyła z 14 do 21 proc.
— Rentowność małych i średnich producentów piwa dramatycznie spada. W naszym przypadku wynosi ona 1-2 proc. Zniesienie ulg spowodowało, że przez pięć miesięcy musieliśmy oddać fiskusowi ponad 200 tys. zł — mówi Marek Jakubiak.
Od stycznia małym producentom zabrano ulgę wysokości 6 zł od hektolitra piwa. W praktyce oznacza to, że za wyprodukowanie 100 l piwa (1 hl) o zawartości ekstraktu 18 proc. trzeba zapłacić akcyzę wysokości 100 zł. Jest jednak cień szansy, że jeszcze w tym roku ulgi akcyzowe zostaną przywrócone, o co walczy m.in. Stowarzyszenie Minibrowarów.
W przeciwnym przypadku małym browarom grozi likwidacja. Od 1 lipca akcyza prawdopodobnie znów wzrośnie — o 6,7 proc.