Kryptobranża nie odpuszcza bankom

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2018-09-27 22:00

Echa awantury o rachunki walutowe nie cichną. UOKiK i RPO zabrały głos w sprawie firm kryptowalutowych.

Pod koniec czerwca informowaliśmy na łamach „PB”, że Polskie Stowarzyszenie Bitcoin (PSB) doniosło na banki do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) i Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO). W wyczerpującym piśmie skarżono się, powołując się na doświadczenia piętnastu podmiotów, że polski sektor bankowy ogranicza konkurencję i tłamsi kryptobiznes, odcinając go od rachunków walutowych. Doczekali się odpowiedzi od obu instytucji, jednak nie takiej, jakiej oczekiwali — UOKiK i PRO nie widzą podstaw do podjęcia działań przeciwko bankom.

(NIE)STRASZNE COINY:
(NIE)STRASZNE COINY:
Credit Agricole, którym kieruje Piotr Kwiatkowski, ma szansę stać się ulubionym bankiem kryptobranży. Instytucja wyróżnia się na tle konkurencji otwartością na dialog.
Fot. Marek Wiśniewski

— RPO w swojej odpowiedzi skupił się jedynie na poruszanej w piśmie kampanii informacyjnej NBP i KNF [ostrzegającej przed kryptowalutami — red.], ignorując całkowicie wątek zamykania rachunków bankowych i praktyczne uniemożliwienie działania podmiotów z branży kryptowalutowej. Natomiast w ocenie UOKiK, 15 banków wypowiadających umowy rachunku bankowego nie posiada tzw. kolektywnej pozycji dominującej, a ich działania [banków — red.] UOKiK uznaje za uzasadnione przez brak szczególnych regulacji rynku kryptowalut. Jednocześnie UOKiK podziękował za cenny sygnał rynkowy — komentuje Filip Pawczyński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin (PSB), cytowany w liście otwartym.

Do momentu publikacji materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi od UOKiK na nasze pytanie, na jakiej podstawie odmówił podjęcia jakichkolwiek czynności. Stowarzyszenie nie odpuszcza.

— Nie porzucamy tej sprawy. Ponowimy rekonesans wśród kantorów i giełd walut cyfrowych, aby na jego podstawie podjąć kolejne kroki. Jeśli będzie taka potrzeba, zwrócimy się do Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości — mówi Lech Wilczyński, członek Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin i prezes Inpay’a, operatora bitcoinowych płatności.

Zdaniem Lecha Wilczyńskiego, nasz sektor powinien wzorować się zachodnich bankach, które nie skreślają firm z listy klientów bezpodstawnie. Kryptobranża dostrzega światełko w tunelu. Inaczej niż pozostałe banki, twierdzi Wilczyński, traktuje swoich klientów Credit Agricole — nie kończy współpracy ze swoimi klientami zapobiegawczo, ale rozmawia z nimi i sprawdza pod kątem przestrzegania standardów przeciwdziałania praniu pieniędzy i weryfikowania użytkownika.

— Jak dotąd mamy tylko jednego klienta, który obraca bitcoinami wykorzystując do tego rachunek bankowy w Credit Agricole. Poprosiliśmy, aby przedstawił nam dokumentację, w tym swoje procedury AML [przeciwdziałanie praniu pieniędzy — red.] i KYC [weryfikacja użytkownika — red.]. Po analizie uznaliśmy, że partner jest wiarygodny i nie ma podstaw do wypowiedzenia umowy o prowadzeniu rachunku. Taka sama polityka będzie stosowana przez nasz bank wobec wszystkich innych podmiotów obracających kryptowalutami — wyjaśnia Przemysł Przybylski, rzecznik prasowy Credit Agricole.