Kto boi się windykować

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-09-09 20:00

Prawie trzy czwarte mikrofirm uważa, że windykacja to rozwiązanie dla partnerów, z którymi współpraca została spisana na straty.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Dlaczego mikrofirmy boją się windykować?
  • Jak przedsiębiorcy odzyskują swoje należności?
  • W jakich branżach windykacja jest najbardziej popularna?

Najmniejsze firmy rzadko przekazują do profesjonalnej windykacji swoje należności – wynika z badania „Relacje między kontrahentami po zleceniu windykacji”, które zostało przeprowadzone przez Instytut Mands na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso. Główny powód to obawy przed utratą kontrahenta.

Sposoby odzyskiwania długów

Aż trzy czwarte mikrofirm w ciągu ostatnich 24 miesięcy przekazało do windykacji niezapłacone faktury mniej niż pięciu procent swoich dłużników. Co szósty mikroprzedsiębiorca windykował faktury od 6 do 10 proc. nierzetelnych kontrahentów. Zaledwie 6 proc. badanych windykuje więcej niż 10 proc. partnerów biznesowych, którzy nie zapłacili na czas.

Pozostałe firmy z sektora MŚP korzystają z profesjonalnego odzyskiwania należności częściej niż mikrusy. Co piąte przedsiębiorstwo zatrudniające od 10 do 49 pracowników windykuje od 6 do 10 proc. swoich kontrahentów, a 16 proc. – więcej niż 10 proc. Bardzo podobnie podchodzą do zewnętrznej windykacji średnie firmy – co czwarta zleca odzyskanie należności od 6-10 proc. partnerów, a 7 proc. windykuje należności od ponad 10 proc. nierzetelnych kontrahentów.

– Im większa firma, tym większa świadomość, że korzystanie z windykacji nie osłabia wizerunku przedsiębiorstwa ani kontaktów z kontrahentami, a wręcz przeciwnie. Zlecenie odzyskania należności profesjonalistom to dla otoczenia jasny sygnał, że firma dba o finanse i nie będzie narażała swojego biznesu z powodu nierzetelnych kontrahentów. Potrafi radzić sobie z problemami i bierze sprawy w swoje ręce – mówi Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.

Pomimo tego wciąż największy odsetek przedsiębiorców próbuje odzyskać pieniądze na własną rękę. Najpierw wysyłają kontrahentowi wezwanie do zapłaty. Tak działa 80 proc. mikrofirm, 75 proc. średnich spółek i 65 proc. małych biznesów. Równolegle najmniejsze podmioty próbują samodzielnych negocjacji (59 proc.). Wśród średnich spółek do rozmów z dłużnikami siada tylko co trzecia. Za to najwięksi przedstawiciele sektora MŚP częściej wpisują kontrahentów zalegających im z zapłatą do rejestru długów (21 proc.) niż mikro i małe firmy (odpowiednio 13 proc. i 12 proc.).

Kto za to zapłaci

Największe podmioty z sektora MŚP mają też mniejsze obawy przed windykowaniem partnerów. Zdecydowana większość, bo 72 proc., nie uważa, że windykację należy stosować jedynie w przypadku relacji biznesowych spisanych już na straty. Inne zdanie mają małe firmy (10-49 pracowników), wśród których nieco ponad połowa decyduje się windykować tylko tych, z którymi już nie wiąże nadziei na współpracę. Najmocniej jednak przekonanie, że windykacja oznacza koniec kontaktów biznesowych, pokutuje wśród mikrofirm. Wśród nich aż 68 proc. sądzi, że to rozwiązanie dla partnerów, z którymi już nie będą chciały współpracować.

Ostrożne podejście najmniejszych podmiotów do zlecania windykacji zewnętrznym firmom widać także w sferze ponoszenia jej kosztów. Aż 81 proc. średnich firm obciąża kosztami windykacji swoich dłużników. Z kolei mikrofirmy robią to znacznie rzadziej (59 proc.). Częściowo dlatego, że nie wiedzą, że taka możliwość istnieje. Aż 45 proc. mikrofirm przyznaje, że o niej nie słyszało. Podobny odsetek nie chciał obarczać kontrahenta kosztami ze względu na perspektywę dalszej współpracy.

Podejście do windykacji zależy również od branży. Najczęściej korzysta z niej budownictwo, a najrzadziej usługi i handel. Zanim jednak faktury trafią do windykatora, połowa firm usługowych, handlowych i produkcyjnych podejmuje się samodzielnych negocjacji. Rzadziej decydują się na to jedynie przedstawiciele budownictwa, z których tylko co trzeci wybiera dialog z dłużnikiem. Ten sektor częściej niż pozostałe branże od razu kieruje sprawę do windykacji (23 proc. w porównaniu do 13-16 proc. w pozostałych sektorach).