Na giełdach akcji nie ma ruchu z tego powodu - stwierdził analityk w rozmowie z IAR. Zareagował natomiast rynek walutowy. Spore osłabienie euro przeniosło się na waluty naszego regionu. Piotr Kuczyński uważa jednak, że osłabienie walut wynikające z odwołania czeskiego rządu nie będzie długotrwałe. Z kolei upadek rządu w Budapeszcie, a także możliwość samorozwiązania się węgierskiego parlamentu zdaniem Piotra Kuczyńskiego nie przekładają się na sytuację na giełdach.
"Wszyscy wskazują Węgry palcem jako chory kraj regionu. Z tego powodu, cokolwiek by się tam wydarzyło, nie będzie miało wpływu na rynki. W tym przypadku to, co się miało stać, już się stało" - wyjaśnił główny analityk Xelionu.