Kupiec Poznański powstaje w centrum...
Poznańscy przedsiębiorcy zainwestują 80 mln zł w ekskluzywny dom handlowy
EKSKLUZYWNY HANDEL: Zdaniem Stanisława Szyszki, prezesa Kupca Poznańskiego, budowany obiekt będzie ekskluzywnym domem handlowym, podobnym do tych, funkcjonujących w centrach dużych miast Europy. fot. M. Krzemiński
Za rok ma otworzyć swoje podwoje wysokiej klasy obiekt handlowo-biurowy, budowany przez spółkę Kupiec Poznański na placu Wiosny Ludów w Poznaniu. Udziałowcy zainwestują w niego 80 mln zł.
Spółkę Kupiec Poznański założyło 8 poznańskich przedsiębiorców wyłącznie w celu wybudowania na placu Wiosny Ludów centrum handlowo-biurowego. Rozpoczęta w lutym 2000 inwestycja ma być zakończona w połowie 2001 roku.
— Chcemy postawić wysokiej klasy obiekt w śródmieściu, aby poprawić warunki pracy rodzimych kupców. Stając do konfrontacji z napływającym kapitałem zagranicznym postanowiliśmy scementować nasze kapitały, aby stworzyć równe warunki działalności — stwierdza Stanisław Szyszka, prezes spółki Kupiec Poznański.
Grunty od Amerykanina
Grupa inicjatywna odkupiła grunt od amerykańskiego biznesmena Friedmanna, który na początku lat 90. nosił się z zamiarem poczynienia inwestycji w Poznaniu, w związku z czym skupił działki w centrum miasta od prywatnych właścicieli. Później zrezygnował z tych planów. Spora część placu pozostawała jednak nadal w rękach miasta, zaś ich wzajemny układ nie pozwalał na sensowną zabudowę, odpowiadającą randze miejsca, niezależnie przez obu właścicieli. To skłoniło do przystąpienia do spółki aportem gruntowym również miasto.
Wkład własny spółki, pochodzący od 40 akcjonariuszy oraz wykonawcy — przedsiębiorstwa budowlanego Jedynka, które przystąpiło do spółki, wynosi około 20 mln zł. Całe przedsięwzięcie ma kosztować 80-85 mln zł. 60 mln pożyczył na 8 lat BIG Bank Gdański. Kupcom akcjonariuszom przypada obecnie w udziale około 40 proc. z 7 tys. mkw. powierzchni handlowej, rozmieszczonej na 3 kondygnacjach. Reszta (6 tys. mkw.) pozostaje do wynajęcia.
— W swojej działalności postanowiliśmy naśladować spółkę Bazar. Jeśli akcjonariusze wynajmują powierzchnie na jednakowych zasadach, każdy czuje się współgospodarzem. Dzięki temu spółka jest bardziej efektywna, akcjonariusze otrzymają preferencje w cenach wynajmu w stosunku do pozostałych użytkowników — mówi Stanisław Szyszka.
W przyszłości być może uda się nam wybudować nadziemny parking wielopoziomowy na wskazanej działce przy ul. Zielonej, a może znajdzie się inny operator — wyjaśnia prezes Szyszka.
Konkurencja nie śpi
Przygotowanie inwestycji trwało długo, w tym czasie zagraniczni inwestorzy zdążyli wybudować w mieście kilka hipermarketów. Dwa lata temu powstał też pierwszy dom handlowy, wybudowany przez poznańskich kupców — Victoria Center. Nie prosperuje on jednak zbyt dobrze, a użytkownicy zmieniają się w nim jak rękawiczki. Zdaniem Stanisława Szyszki, Kupiec Poznański nie powinien mieć tych problemów.
Przede wszystkim odzież
— Podobnie jak w krajach zachodnich w centrach miast powinny funkcjonować domy towarowe o wysokim standardzie. Dotyczy to zarówno poziomu obsługi, jak i gamy oferowanych towarów. W naszym domu towarowym chcemy postawić na odzież, także w układzie wielkoprzestrzennym. Asortyment ten zajmie 60 proc. powierzchni. Reszta to obuwie, kosmetyki, wyroby jubilerskie, usługi. Klienci będą mieli naprawdę duży wybór — zapewnia Stanisław Szyszka.
— Dążymy do tego, aby obiekt otrzymał klasę A. Będzie on wyposażony we wszelkie instalacje, niezbędne dla komfortu pracowników i klientów. Cały budynek będzie inteligentnie sterowany przez zintegrowany system. Zmniejszy to koszty eksploatacyjne i poprawi funkcjonalność — zapowiada Błażej Nawrocki, wiceprezes ds. inwestycyjnych Kupca Poznańskiego.
Na współpracę ze spółką nie zgodził się właściciel położonej w narożniku placu parceli o powierzchni 188 mkw. Jego protesty opóźniły rozpoczęcie budowy centrum. Z narożnika musiano zrezygnować, natomiast właściciel wspomnianej działki zwrócił się do władz miasta o wskazanie warunków zabudowy swej posesji.