Kurs miedzi może jeszcze wzrosnąć

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 1999-09-15 00:00

Kurs miedzi może jeszcze wzrosnąć

W ostatnim czasie wyraźnie poprawiła się koniunktura na rynku miedzi. Z dnia na dzień rosły notowania kontraktów trzymiesięcznych oraz natychmiastowych tego metalu na londyńskiej giełdzie. Według ocen większości specjalistów, pod koniec 1999 roku cena miedzi może osiągnąć nawet poziom 1900 USD/t, czyli około 150 USD/t więcej niż obecnie.

JESZCZE na początku tego roku notowania miedzi na londyńskiej LME ustanawiały kolejne minima cenowe i praktycznie nic nie wskazywało na poprawę koniunktury. Co gorsza, niektórzy specjaliści twierdzili, że cena tego towaru spadnie w połowie 1999 roku poniżej 1300 USD/t. Tymczasem tak się nie stało i zamiast ustalania kolejnych, rekordowo niskich notowań, teraz mamy do czynienia z fa- lą nieustannych wzrostów. W dodatku ta tendencja może utrzymać się nie tylko do końca 1999 r., ale również w dłuższym okresie.

— Na rynkach wzrasta zainteresowanie wszystkimi metalami. Widać to już nie tylko w przypadku notowań miedzi, ale także aluminium, cynku oraz ołowiu — tłumaczy Piotr Leśniewski, kierownik działu miedzi Impex- metalu.

NAJWIĘKSZY wpływ na notowania miedzi i innych metali mają fundusze inwestycyjne. W tej chwili większość światowych funduszy nastawiona jest na kupowanie.

— Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że w ciągu najbliższych 2-3 lat utrzyma się obecny trend wzrostowy — prognozuje Piotr Leśniewski.

MARTWIĆ mogą jedynie wysokie zapasy nagromadzone w magazynach giełdy londyńskiej. Pod koniec 1998 roku wynosiły one ponad 500 tys. ton, by obecnie przekroczyć 773 tys. ton.

— W miarę upływu czasu zapasy te powinny się jednak systematycznie zmniejszać — twierdzi Piotr Leśniewski.

W TYM ROKU, według światowych prognoz, nadwyżka produkcyjna miedzi wyniesie ponad 250 tys. ton. Konsumpcja tego metalu w 1999 roku stanowić będzie około 11,6 mln ton. Z kolei światowa produkcja wynieść ma prawie 11,2 mln ton, nie licząc wyrobów pochodzących z krajów byłego Związku Radzieckiego. Gdyby dorzucić je do ogólnej puli, wówczas byłoby to dodatkowe ponad 670 tys. ton tego metalu.

MIMO sporej nadprodukcji, jaka — zgodnie z zapowiedziami — powinna wystąpić jeszcze w tym roku, pocieszać może fakt, że jest to i tak mniej niż w roku 1998. Wówczas to nadwyżka wynosiła prawie 280 tys. ton. Kolejnym ważnym czynnikiem, który może ograniczyć nadpodaż, jest stale odbudowujący się popyt na metale w krajach Dalekiego Wschodu.