Specjalne strefy ekonomiczne, które gwarantują firmom zwolnienie z CIT do wysokości nawet 50 proc. nakładów, to jedna z najważniejszych zachęt dla polskich i zagranicznych inwestorów. W ubiegłym roku firmy zapowiedziały w nich 536 projektów za 18,3 mld zł tworzących 7,2 tys. miejsc pracy. Kilku wielkich inwestorów odwraca się jednak od tej formy wsparcia.
Inwestor bierze, inwestor oddaje
Z informacji PB potwierdzonych w trzech źródłach wynika, że koreański koncern LG Energy Solution (LGES), który w Kobierzycach pod Wrocławiem produkuje baterie do samochodów elektrycznych, zrezygnowała z ostatniej decyzji o wsparciu. Firma odmówiła komentarza.
„Firma LG jest obecna w Polsce od wielu lat i realizuje w naszym kraju wiele inwestycji. Decyzja o sposobie i finansowaniu realizacji inwestycji jest decyzją biznesową należącą do przedsiębiorcy” — odpowiedziało natomiast biuro prasowe Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
Decyzję o wsparciu na czwarty etap rozbudowy LGES otrzymał od Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zarządzanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu w styczniu 2021 r. Obiecał wówczas 302,9 mln EUR nakładów i stworzenie 500 miejsc pracy do 31 grudnia 2022 r. Po zakończeniu tego etapu moce fabryki miały osiągnąć nawet 100 GWh, a liczba pracowników dojść do 10 tys. osób. Na ten projekt LGES otrzymał także rządowy grant wysokości 76,16 mln zł, który ma zostać wypłacony w latach 2023-24.
W fabrykę baterii do samochodów Koreańczycy inwestują od 2016 r. Ogłosili wtedy jej budowę za 1,3 mld zł, a rok później zapowiedzieli rozbudowę kosztem 4,5 mld zł. Łącznie w kilku etapach inwestycje wyniosły 4,4 mld EUR. W fabryce pracuje 7 tys. osób. Moce produkcyjne to 90 GWh i nie będą już większe.
Trzy powody
— LGES mógł chcieć wygasić decyzję z kilku powodów: zrealizował wszystkie wymogi oraz wykorzystał już dostępną pulę pomocy publicznej, poziom rentowności nie uzasadnia kosztów obsługi i utrzymywania decyzji albo nie widzi sensu zwolnień podatkowych w związku z wprowadzeniem globalnego podatku minimalnego — twierdzi rozmówca PB.
Z informacji PB wynika jednak, że koncern nie wykorzystał zwolnień podatkowych. We wcześniejszych latach zarabiał za mało, żeby z nich skorzystać, ale od ubiegłego roku byłoby to już możliwe. W 2022 r. (ostatnie dostępne dane) miał 40,7 mld zł przychodów wobec 27,4 mld zł rok wcześniej i prawie 1,8 mld zł zysku netto wobec 851,2 mln zł. Na 2023 r. zapowiadał 43,4 mld zł przychodów i prawie 2,2 mld zł zysku. Niewykluczone, że chodzi też o globalny podatek minimalny. Unijne przepisy weszły w życie od 1 stycznia 2024 r. Państwo, w którym znajduje się siedziba podmiotu dominującego w międzynarodowej grupie z przychodami powyżej 750 mln EUR, ma prawo nałożenia podatku wyrównawczego, jeśli efektywna stawka podatkowa podmiotów zależnych w innych krajach wynosi poniżej 15 proc. Oznacza to, że nawet płacąc niższe podatki w Polsce, koncern mógłby zostać zobligowany do wyrównania w Korei Południowej.
Giganci nie potrzebują
Nie wszystkie duże inwestycje są realizowane z wykorzystaniem pomocy publicznej w formie zwolnień podatkowych w specjalnych strefach. Intel, który zainwestuje 4,6 mld EUR w Zakład Integracji i Testowania Półprzewodników w gminach Miękinia i Środa Śląska, może dostać 1,5 mld USD grantu z programu Krajowe ramy wspierania strategicznych inwestycji półprzewodnikowych. Program został zatwierdzony przez poprzedni rząd, ale wymaga jeszcze zgody Komisji Europejskiej. Intel nie złożył wniosku o decyzję o wsparciu w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, na której terenie wybrał miejsce pod fabrykę. W 2021 r. na inwestycję w Środzie Śląskiej zdecydowało się PepsiCo. Amerykański koncern wyda 1 mld zł na fabrykę chipsów ziemniaczanych i kukurydzianych. Również nie ubiegał się o wsparcie.