Poczta Polska nie chce być gorsza od dyskontów. We wtorek państwowa spółka, która jest jednym z największych pracodawców w kraju, poinformowała o podpisaniu porozumienia ze związkami zawodowymi. Na jego mocy wynagrodzenia zasadnicze wzrosną o 172 zł, a — jak informuje spółka — wraz z dodatkami stażowymi, premiami rocznymi i innymi składnikami wynagrodzenia, średnia podwyżka na etat wyniesie 226 zł brutto. Dotyczy to prawie 77 tys. pracowników objętych Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy i pobierających wynagrodzenie niższe niż 5 tys. zł brutto. To już szósta podwyżka płac w Poczcie Polskiej od 2016 r.
— Porozumienie to kolejny element systematycznego wzrostu wynagrodzeń w Poczcie Polskiej oraz kompromis uwzględniający oczekiwania pracowników i możliwości finansowe firmy, w tym jej stabilność finansową — mówi Przemysław Sypniewski, prezes Poczty Polskiej.
Spółka szacuje, że w tym roku na podwyżki przeznaczy około 150 mln zł, a w ujęciu rocznym koszt wynagrodzeń wzrośnie o 255 mln zł. W 2017 r. spółka zanotowała 5,87 mld zł jednostkowych przychodów ze sprzedaży (bez uwzględnienia m.in. Banku Pocztowego), czyli o 9,3 proc. więcej niż rok wcześniej.
Miała przy tym 20 mln zł straty na poziomie netto.