Sieć Focus Hotels szykuje w 2020 r. otwarcie czterogwiazdkowego hotelu w Szczecinie i trzygwiazdkowego w Bydgoszczy. Obie inwestycje to przebudowy: szczeciński obiekt powstaje w dwóch połączonych historycznych kamienicach, bydgoski w byłym biurowcu. W 2021 r. zostanie otwarty największy z dotychczasowych (234 pokoje) i pierwszy w Warszawie Hotel Focus. Będzie w nim prawie 2 tys. m kw. powierzchni konferencyjnej, w tym trzecia co do wielkości sala w stolicy (ponad 1 tys. m kw. i 7 m wysokości).

Gorączka inwestycji
Debiut na warszawskim rynku przypadnie w momencie, gdy odczuwalne będą już skutki skumulowanych inwestycji. Do Warszawy w ciągu dwóch lat weszło ponad 20 hoteli i aparthoteli z ponad 3 tys. pokoi, a w latach 2020-23 otworzyć ma się kolejnych ponad 20 hoteli z ok. 5 tys. pokoi. Kluczowe dla hotelowego rynku wskaźniki biznesowe odzwierciedlają już tę sytuację: w pierwszym półroczu 2019 r. przychód z dostępnego pokoju RevPar w Warszawie spadł o 1,9 proc. i wynosił 235,5 PLN, a obłożenie obniżyło się z 73,3 proc. do 71,8 proc.
— W Warszawie wzrost podaży wyprzedził wzrost popytu i z tego powodu zaczęły się spadki podstawowych wskaźników. Nie mam wątpliwości, że podobna sytuacja pojawi się wkrótce na innych dużych rynkach, gdzie podaż w ostatnich latach jest bardzo duża, jak np. w Trójmieście, ale za kilka lat rynek wchłonie te nowe pokoje i wskaźniki znowu zaczną rosnąć. W całej grupie Focus Hotels w I półroczu 2019 RevPar z usług wzrósł o 5 proc. w stosunku do I półrocza 2018, a średnią cenę podnieśliśmy o ponad 15 zł — mówi Łukasz Płoszyński, wiceprezes Focus Hotels.
Polski rynek hotelowy korzysta z ogólnego rozwoju gospodarczego i wzrostu zamożności Polaków — wciąż pojawiają się u nas nowe międzynarodowe sieci i nowe marki (np. ostatnio MotelOne czy Meininger). Natłok inwestycji w dużych miastach nie odstrasza sieci Focus Hotels. Poszukuje ona możliwości zaistnienia na takich dużych rynkach, jak Kraków czy Wrocław, a z drugiej strony nie gardzi poszukiwaniami w mniejszych miejscowościach (w przedziale 100-200 tys. mieszkańców) i jest otwarta na możliwości inwestycji w małe obiekty mające między 50 a 100 pokoi.
Lider dzierżawy
Choć niewielka i działająca na razie lokalnie, sieć Focusów jest krajowym liderem hotelarstwa opartego na dzierżawie. To najmniej popularny — choć ostatnio zdobywający coraz więcej zwolenników — z modeli biznesowych, w jakich działają na świecie sieci hotelowe. Najbardziej popularne są franczyza i umowa na zarządzanie, w których ryzyko inwestycyjne ciąży na właścicielu obiektu, a sieć daje swoją markę, systemy rezerwacyjne i know-how.
— W przypadku dzierżawy całe ryzyko jest po stronie operatora, którym jesteśmy my. Podpisujemy z właścicielem umowę na 15 lat, zabezpieczoną gwarancją bankową, w której z góry określona jest stała wysokość czynszu. Przejmujemy na siebie wszystkie sprawy związane z codziennym zarządzaniem nieruchomością — tłumaczy Łukasz Płoszyński.
Sieć posiada dwa brandy: trzygwiazdkowy Focus Hotel oraz czterogwiazdkowy Focus Premium. Są to jednak brandy otwarte, to znaczy każdorazowo dopasowywane do lokalizacji i segmentu gości. Dlatego w niektórych miejscowościach Focus Premium działa jako hotel biznesowy z zapleczem konferencyjnym, a w Sopocie np. jest to produkt dostosowany do gości indywidualnych.
— Posiada efektowny design, większą ilość elementów z materiałów naturalnych. Część pokoi wyposażona jest w tarasy, w części są rozkładane sofy. Chcieliśmy w ten sposób stworzyć środowisko przyjazne pobytom rodzinnym — mówi Łukasz Płoszyński.
Sieć Focus Hotels prowadzi obecnie swoje obiekty w takich miastach, jak Gdańsk, Sopot, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin, Inowrocław, Poznań, Łódź i Chorzów.
OKIEM EKSPERTA
Lokalne sieci — duże wyzwania
TOMASZ PIENIĄŻEK, partner w Mumotive Group — firmie doradczej na rynku hotelowym
Obecna korzystna sytuacja na polskim rynku hotelowym przyciąga do kraju operatorów międzynarodowych, z którymi muszą konkurować rodzime sieci. Firmy lokalne mają dwa główne atuty — znajomość miejscowego rynku i swoje niewielkie rozmiary. Te, które potrafią to wykorzystać, działają szybciej niż globalne sieci o rozbudowanej hierarchii i skomplikowanych procesach decyzyjnych. Na korzyść międzynarodowych graczy przemawia jednak dostęp do kapitału, rozpoznawalność i know-how. Rozpoznawalność brandów i sieciowe systemy rezerwacji dają im przewagę także w przypadku franczyzy, a więc bez angażowania kapitału, ale udostępniając technologię partnerowi. Przewagą są także wypracowane przez wiele lat schematy działania, instrukcje postępowania — czyli cała sfera zarządcza. Oczywiście lokalne sieci cały czas uczą się i rozwijają, także zatrudniając osoby mające doświadczenie w sieciach międzynarodowych, jednak stworzenie własnych profesjonalnych standardów zajmuje na ogół bardzo dużo czasu.