Desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz zaproponował PO podział MSWiA na dwa resorty: administracji i spraw wewnętrznych. Resortem administracji miałby kierować Jan Rokita (PO). "Odpowiedzią pozytywną na tę propozycję będzie wystawienie Donalda Tuska na Marszałka Sejmu" - powiedział Marcinkiewicz.
Desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz zaproponował PO podział MSWiA na dwa resorty: administracji i spraw wewnętrznych. Resortem administracji miałby kierować Jan Rokita (PO). "Odpowiedzią pozytywną na tę propozycję będzie wystawienie Donalda Tuska na Marszałka Sejmu" - powiedział Marcinkiewicz.
Kandydat PO na wicepremiera Jan Rokita nie chciał skomentować dziennikarzom propozycji podziału MSWiA. Powiedział jedynie: "Czekamy teraz na wybór marszałka Sejmu".
"Mamy nową propozycję, kolejną propozycję, wobec naszych partnerów z PO i założenia wspólnej koalicji rządowej. Propozycja ta polega na podziale ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji, na wydzieleniu administracji jako odrębnego resortu i postawienie na czele tego resortu Jana Rokity" - powiedział przed południem Marcinkiewicz.
Według niego, może to być także resort połączony z resortem rozwoju. "Rezygnujemy więc z ogromnej części władzy nad administracją publiczną, w tym nad wojewodami, i w ten sposób rozszerzamy zakres kompetencji dla PO w nowym rządzie" - zaznaczył.Według niego, sygnałem, iż PO chce tworzyć wspólną koalicję będzie zgłoszenie kandydatury Tuska na marszałka.
Zdaniem Marcinkiewicza, podział MSWiA był zaplanowany przez Jana Rokitę w jego propozycji. "Co więcej zdradzę państwu tajemnicę, za co Jana Rokitę bardzo przepraszam: w pierwszej naszej rozmowie, kiedy rano pojechałem do niego do domu powiedział mi, że nie interesuje go rządzenie policją. A zatem przychylam się do tej propozycji wydzielenia resortu administracji i oddania władztwa nad całą administracją publiczną, w tym nad wojewodami właśnie PO" - powiedział Marcinkiewicz.
Na pytanie, co będzie jeśli pozostanie kandydatura Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu, odparł: "Bronisław Komorowski jest kandydatem do tego momentu; w tej chwili jestem przekonany, że należy oczekiwać od PO zmiany stanowiska".
Marcinkiewicz powiedział, że on i Rokita spotka się jeszcze w środę z ekspertami, aby przedstawili to, co dzieli i łączy programy obu partii. "Dotyczy to głównie gospodarki i zdrowia, ale według mnie jest to tylko 10 proc. wszystkich spraw" - powiedział Marcinkiewicz.
Na wniosek PiS, w obradach Sejmu zarządzona została przerwa do godz. 12.30.