Wybory parlamentarne tuż-tuż, więc można się spodziewać, że ustawa regulująca działanie programu Mieszkanie dla Młodych (MdM) wejdzie niebawem w życie w nowej formie. Przyjęta przez Sejm nowelizacja zakłada, że zasady zmienią się naraz w kilku obszarach, efekty zauważymy więc prawdopodobnie tak po popytowej stronie rynku mieszkaniowego, jak i po podażowej.
Zmiany na papierze
W obecnej formie program obejmuje wyłącznie rynek pierwotny, co oznacza, że w ośrodkach, w których niewiele jest nowych inwestycji, brakuje możliwości, żeby z niego skorzystać. Poszerzenie wyboru o domy i mieszkania z rynku wtórnego ma sprawić, że dofinansowanie stanie się bardziej dostępne, chociaż powierzchnia lokali objętych programem ma pozostać bez zmian. Poza poszukującymi własnego lokum na poprawce skorzystać mogliby więc ci z oferentów używanych lokali, którzy narzekali do tej pory na niską płynność rynków swoich miast. Deweloperów zmiana jednak aż tak nie martwi, dlatego że zgodniez projektem i tak będą mieli możliwość ustanowienia wyższej ceny. Mieszkania sprzedawane uczestnikom programu nie mogą przekroczyć cenowych limitów ustalanych dla danej lokalizacji.
Na rynku wtórnym cena mkw. nie będzie mogła być wyższa niż iloczyn trzech czynników — metrażu mieszkania, przeciętnego wskaźnika kosztu wybudowania 1 mkw. przyjętego dla gminy i współczynnika 0,9. Na rynku pierwotnym współczynnik wynosi natomiast 1,1, oferenci nowych lokali dalej będą więc zajmowali korzystniejszą pozycję, szczególnie że według danych NBP, w wielu miastach średnie różnice stawek za nowe i używane mieszkania są dużo mniejsze, niż wynika z proporcji współczynników. W związku z takim niedopasowaniem może się okazać, że dotowane lokale z drugiej ręki na niektórych rynkach trudno będzie znaleźć. Żeby mieszkanie objęte zostało programem, może mieć w dodatku maksymalnie 75 mkw. albo 85 mkw., jeśli nabywcą zostanie osoba z trojgiem dzieci. Jeżeli mamy do sprzedania dom, limity wynoszą odpowiednio 100 i 110 mkw. i — podobnie jak dopuszczalne wielkości mieszkań — mają się nie zmienić.
Wzrośnie grupa docelowa
Chociaż MdM nie służy pompowaniu zysków inwestorów, bo nie można na przykład pozyskać dzięki niemu lokalu na wynajem, ograniczenia zmniejszono o warunek nieposiadania wcześniej na własność ani domu, ani mieszkania. Jeśli zmiany zostaną przyjęte, tego wymogu nie będą musieli spełniać wychowujący co najmniej troje dzieci. Popyt zwiększyć może się też m.in. o osoby niezwiązane małżeństwem, które nie mogą obecnie ubiegać się o dofinansowanie jako para. Sytuacja ma się zmienić, podobnie jak fakt, że do umowy kredytowej przystępować może z kupującym wyłącznie najbliższa rodzina. Według nowych reguł, nawet jeśli nabywca mimo dopłaty nie uzyska zdolności kredytowej, wesprzeć go będzie mogła dowolnie wybrana osoba.
Dalej funkcjonować ma jednak limit wiekowy, czyli przynajmniej jeden z kupujących będzie musiał mieć mniej niż 35 lat, ale również w tym przypadku wyjątek stanowić będą wychowujący co najmniej troje dzieci. Możliwe efekty po stronie popytowej można byłoby rozpatrywać jeszcze w kilku wymiarach, ale ogólny obraz jest taki, że ilość klientów może na rynku wzrosnąć. Poszerzyć ma się również oferta, ale wnosząc po limitach cenowych, zarobić uda się tylko nielicznym inwestorom. © Ⓟ