Medicofarma Biotech pójdzie po kapitał

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2021-06-16 20:00

Spółka biotechnologiczna, która na NewConnect pojawiła się dzięki odwrotnemu przejęciu, pieniędzy na realizację nowej strategii poszuka przy okazji transferu na główny rynek

Polscy inwestorzy giełdowi chętnie kupują akcje spółek biotechnologicznych. Tylko w ciągu ostatniego roku wyłożyli ponad 143 mln na nową emisję Ryvu, 54 mln zł na akcje Pure Biologics, sprzedawane przy okazji transferu z NewConnect na główny rynek, oraz 184 mln zł na papiery Captora w ramach pierwszej oferty publicznej.

Tymczasem od kilku miesięcy na NewConnect notowana jest biotechnologiczna spółka córka radomskiej Medicofarmy, specjalizującej się w kontraktowej produkcji leków. Na rynku pojawiła się dzięki odwrotnemu przejęciu InBooka, które formalnie jeszcze się nie zakończyło.

Dopiero po rejestracji akcji nowej emisji Medicofarma wraz z powiązanymi podmiotami będzie miała około 90 proc. akcji notowanego na małym rynku podmiotu. Podmiotu, który przychodów z działalności biotechnologicznej jeszcze nie ma - ale opublikował już strategię, w której zapowiada bardzo dynamiczną ekspansję.

- Za 5-6 lat chcemy być jedną z największych firm biotechnologicznych w Europie Środkowej. By to osiągnąć, trzeba będzie mieć wtedy zakończoną co najmniej drugą fazę badań klinicznych minimum dwóch leków. Pozyskanie i rozwinięcie takich projektów będzie oczywiście wymagało dodatkowego finansowania, więc najszybciej, jak to możliwe, będziemy chcieli dopiąć formalności i przenieść się na główny rynek GPW, pozyskując przy okazji dużo większy kapitał, niż byłoby to możliwe na NewConnect – mówi Cezary Kilczewski, prezes Medicofarmy i Medicofarmy Biotech.

Inwestorów z małego rynku w przypadku spółki bardziej od dalekosiężnych planów rozwoju projektów lekowych może interesować pandemiczny potencjał do osiągania krótkoterminowych zysków związanych z tym, że Medicofarma działa na rynku produkcji testów koronawirusowych i produkuje je na licencji Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN.

- W ubiegłym roku Medicofarma - nie Medicofarma Biotech - sprzedała 315 tys. testów, a w pierwszym kwartale tego roku 114 tys. Od kwietnia licencja na ich sprzedaż formalnie jest w Medicofarmie Biotech, która zleca produkcję radomskiemu zakładowi Medicofarmy, a wszystko dystrybuuje Polpharma. Nie chciałbym jednak, żeby spółka była kojarzona z pandemią i miała etykietkę grzanki covidowej. Owszem, pandemia była katalizatorem jej rozwoju i przyspieszyła wejście na giełdę, ale nie nastawiamy się na walkę na rynku testów, tylko na długookresowy rozwój działalności badawczej - mówi Cezary Kilczewski.

Plan na lata
Plan na lata
Medicofarma, której prezesem i głównym akcjonariuszem jest Cezary Kilczewski, biznes zbudowała na świadczeniu usług innym firmom farmaceutycznym w zakresie leków generycznych. Teraz chce jednak - za pośrednictwem notowanej na NC spółki Medicofarma Biotech - uszczknąć kawałek rosnącego tortu, związanego z innowacyjnymi terapiami biotechnologicznymi.

Tymczasem Medicofarma Biotech to formalnie i praktycznie relatywnie młody podmiot bez większych aktywów i doświadczenia. To się ma jednak szybko zmieniać. W pierwszej kolejności w spółce pojawią się aktywa, wniesione przez matkę oraz dystrybucyjną spółkę Vitama, wchodzącą w skład grupy.

- Do Medicofarmy Biotech przenieśliśmy licencję na produkcję testów, nabytą od Instytutu Chemii Bioorganicznej w PAN, z którym współpracujemy od ponad pół dekady, wnosimy też laboratorium w Lublinie, które jest częścią Vitamy i realizuje projekt badawczy, dofinansowany z dotacji – wylicza Cezary Kilczewski.

Notowana na NewConnect spółka będzie miała też drugie laboratorium.

Poznaj program warsztatu online “Alternatywne Spółki Inwestycyjne (ASI) - studium przypadku” >>

- Wynajęliśmy już wyposażoną powierzchnię laboratoryjną w Poznaniu, operacyjna działalność wystartuje w lipcu - mówi Cezary Kilczewski.

Laboratoria są, problem w tym, że na razie... nie ma naukowców. Medicofarma Biotech dopiero ich rekrutuje. W trakcie tworzenia jest też rada naukowa spółki.

- Do końca roku chcemy mieć na etatach badawczych 9-12 naukowców. Strategia przewiduje, że z jednej strony będziemy pracować nad długoterminowymi, bardziej ryzykownymi, ale też potencjalnie bardziej zyskownymi projektami leków innowacyjnych, a z drugiej nad wymagającymi znacznie krótszego czasu i mniejszych nakładów projektami, związanymi np. z wyrobami medycznymi - mówi Cezary Kilczewski.

Wśród wymienionych w strategii celów badawczych jest m.in. potencjalny lek na raka wątroby, analiza możliwości wykorzystania mRNA w terapiach nowotworów, produkt leczniczy dla pacjentów po chemio- i radioterapii, suplement diety dla osób z chorobami jamy ustnej. Spółka nie podaje na razie informacji o stopniu zaawansowania tych projektów, zapowiada jednak pozyskiwanie dotacji na ich realizację oraz pieniędzy z rynku kapitałowego na wkład własny.