Działalność wykonywana w formie kontraktu menedżerskiego opodatkowana jest według skali 19, 30 i 40 proc.
Taki wniosek płynie z niedawnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego (TK), który uznał, że art. 13 pkt 9 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT), wykluczający z działalności gospodarczej kontrakty menedżerskie, jest zgodny z konstytucją.
— Rozstrzygnięcie TK potwierdziło, że menedżerowie nie mogą rozliczać się według korzystniejszej liniowej stawki podatkowej. Dotychczas na tym tle pojawiały się wątpliwości prawne — mówi Robert Krasnodębski, doradca podatkowy z kancelarii Weil, Gotshal & Manges.
Skala podstawowa górą
W czym rzecz? Według ustawy o PIT, wszelkie kontrakty menedżerskie, a także umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem są zaliczane do działalności wykonywanej osobiście, a nie do działalności gospodarczej.
W praktyce różnica ta ma istotne znaczenie podatkowe. Przedsiębiorca (osoba fizyczna) w ramach prowadzonej działalności ma prawo rozliczać się z urzędem skarbowym korzystnym podatkiem liniowym (19 proc.), o ile taką metodę wcześniej wybierze.
Menedżer nie jest przedsiębiorcą, czyli nie może podlegać korzystniejszym przepisom. Jego działalność — jako wykonywana osobiście —jest opodatkowana według podstawowej skali (19, 30 i 40 proc.). Zarobki menedżerów są wysokie, więc najczęściej obejmuje ich najwyższy próg.
Nie pomogły argumenty
Sprawę podatków od menedżerów do TK skierował Rzecznik Praw Obywatelskich. We wniosku wskazywał, że przepis ustawy o PIT jest błędnie skonstruowany oraz nie wynika z niego jasno, co należy uznać za działalność wykonywaną osobiście. Zdaniem rzecznika, takie regulacje naruszają m.in. zasadę zaufania obywateli do stanowionego przez państwo prawa.
Argumenty te nie przekonały sędziów, którzy uznali, że „wnioskodawca nie wykazał w sposób dostateczny, że kwestionowany przepis — choć niezbyt korzystny dla pewnej grupy podatników, to jednak jednoznaczny i zrozumiały — godzi w konstytucyjne zasady”.