Przed ostatnią w tym tygodniu, miesiącu i kwartale sesją na amerykańskich giełdach nastroje nie są zbyt wyraziste. Wycena kontraktów śledzących indeksy w USA nieznacznie się waha, nie mogąc złapać wyraźniejszej tendencji. Tym razem najsłabiej przedstawia się futures na rynek technologiczny, który w ostatnich dniach był jednym z motorów wzrostów za Atlantykiem.

Zachowawcza postawa inwestorów implikowana jest wyczekiwaniem na dane makro. Na rynek dotarły już odczyty inflacyjne ze strefy euro i dwóch największych europejskich gospodarek, które potwierdziły co prawda zniżkowy trend, jednak inflacja bazowa – znacznie ważniejsza z punktu widzenia siły i trwałości presji inflacyjnej – ponownie nie dała o sobie zapomnieć, notując kolejny wzrost.
Dzisiaj z amerykańskiej gospodarki nie napłyną bezpośrednie dane o inflacji. Jednak w raporcie o dochodach i wydatkach Amerykanów znajdzie się ważny wskaźnik, który jest jedną z preferowanych miar przez Fed. Chodzi o PCE core, który wyklucza poddające się dużej zmienności ceny żywności i energii. Oczekuje się, że w lutym w ujęciu miesięcznym wzrost wyhamował do 0,4 proc. zaś licząc rok do roku utrzymał dynamikę na pułapie 4,7 proc.
Zaprezentowane też zostaną odczyty indeksu Chicago PMI, obrazującego aktywność wytwórczą w trzecim pod względem wielkości regionie gospodarczym w Stanach Zjednoczonych (prognoza zakłada symboliczny spadek do 43,5 pkt w marcu z 43,6 pkt miesiąc wcześniej).
Poznamy też finalny raport o indeksie nastrojów konsumentów opracowywany przez Uniwersytet Michigan.
W piątek swoimi komentarzami podzielą się z opinią publiczną podzielą się kolejni przedstawiciele Fed. Wśród zapowiedzianych są John Williams, szef Rezerwy Federalnej z Nowego Jorku oraz Lisa Cook, członkini zarządu Fed.
Nadal stabilizowały się rentowności obligacji. Zyski z dwuletnich papierów kształtowała się około pułapu 4,13 proc., podczas gdy dla 10-latek wyniosła około 3,55 proc.
Licząc do zamknięcia czwartkowej sesji, inwestorzy giełdowi z USA mają powody do zadowolenia. Zarówno w marcu, jak i w całym pierwszym kwartale niemal wszystkie trzy główne indeksy są na plusach. W przypadku miesiąca S&P 500 i Nasdaq zyskały odpowiednio 2 i 4,9 proc. podczas gdy Dow Jones wzrósł o 0,6 proc. Natomiast w ciągu pierwszego kwartału indeksy S&P 500 i Nasdaq Composite zyskały 5,5 i 14,8 proc.
Jedynie wskaźnik największych blue chipów nie może – przynajmniej do dzisiaj – pochwalić się zyskiem, tracąc prawie 1 proc.
Na około 2 godziny przed uruchomieniem sesji na rynku kasowym futures na indeks DJ IA rosły o 0,21 proc., te na wskaźnik S&P500 zyskiwały 0,18 proc. zaś na Nasdaq 100 o zalewie 0,01 proc.