Mleko i tak już się rozlało

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2012-02-06 00:00

KOMUNIKACJA SPOŁECZNA

Podczas XIV Charytatywnego Balu Dziennikarzy (informacja poniżej) polityka i biznes jak zawsze były reprezentowane, ale mniej licznie. Nie było najwyższej ligi, czyli prezydenta, premiera, marszałków — co uczestnicy przyjęli z ogromną ulgą. Wszak dla naszego środowiska styki z wierchuszką państwa to chleb powszedni, a odpadły bramki do wykrywania metalu, błąkający się między balowiczami agenci BOR, etc. Nieaktualne stało się także pytanie: „No i kto politycznie wygrał bal?”. Akurat w rządzie na pierwszego celebrytę wyrasta mistrz budżetowej księgowości, Jacek Rostowski. Ale dla mediów najbardziej pożądanym partnerem do luźnych rozmów byłby nieobecny minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin. Nadal nic nie słychać, kiedy z kodeksu karnego zniknie postkomunistyczny artykuł 212, umożliwiający skazanie dziennikarza na 2 lata więzienia z czyjegoś prywatnego, wcale nie prokuratorskiego, oskarżenia!

Z pogaduszek na największym corocznym zbiegowisku medialnym wypływał jeden wniosek. Dominowało zdumienie, jak obecna władza, w kwestiach public relations i budowania wizerunku uważająca się za najmądrzejszą na świecie, mogła tak bezmyślnie i beznadziejnie właśnie w obszarze komunikacji społecznej rozegrać umowę ACTA. Teraz na gwałt usiłuje rozlane mleko zbierać z powrotem do butelki. Służy temu m.in. poniedziałkowa otwarta debata z udziałem premiera Donalda Tuska, poprzedzona jego decyzją o „zawieszeniu” ratyfikacji ACTA. Prawnie taka kategoria nie istnieje, ale propagandowo — jak najbardziej…