Mobilny odlot Biedrnki

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2013-03-05 00:00

Dla klientów — niskie ceny, dla banków — twarde warunki. Biedronka odpali mobilne płatności w II kw. Banki zaczynają się bać

Instytucje finansowe na całym świecie z rosnącą obawą patrzą na Google’a, Apple’a i PayPala, które coraz śmielej wchodzą na rynek usług płatniczych. W Polsce zagrożenie dla branży finansowej pojawiło się zupełnie z innej strony. Biedronka zakończyła pilotaż płatności mobilnych, prowadzony przez kilka miesięcy w sklepie przy ul. Dolnej w Warszawie, i jest gotowa uruchomić je na szeroką skalę. Portugalska sieć nie jest co prawda gigantem technologicznym, ale ogromna liczba klientów każe bankom z respektem patrzeć na przygotowania do uruchomienia płatności z użyciem komórki.

None
None

Otwarty ekosystem

W testach brało udział sto osób: pracownicy Biedronki, ICP Polska, który przygotowuje projekt od strony technologicznej, oraz BZ WBK, który, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, jest jedynym, finansowym partnerem pilotażu. W czwartek Biedronka zapowiedziała, że wystartuje z płatnościami komórkowymi w II kw. Według naszych informacji, być może dojdzie do tego już w kwietniu. Wiele zależy od tego, czy oprócz BZ WBK uda się namówić do współpracy inne banki.

— Biedronka buduje otwarty ekosystem dostępny dla wszystkich zainteresowanych. W mediach pojawiały się informacje, że chce zbudować system z jednym dużym bankiem lub kilkoma największymi graczamina rynku. Tymczasem im więcej ich będzie, tym lepiej — mówi osoba zaangażowana w projekt.

Nie udało nam się uzyskać komentarza BZ WBK, ale wszystko wskazuje, że z fazy pilotażowej przejdzie on również do fazy końcowej i przystąpi do biedronkowego systemu płatności. Tak przynajmniej twierdzą nasi rozmówcy. Co będzie z innymi bankami? Jeszcze nie wiadomo. Biedronka nie podpisała na razie żadnej umowy, chociaż prowadzi negocjacje z kilkoma liczącymi się graczami. Banki mają duży problem z siecią dyskontów, ponieważ warunki współpracy, jakie oferuje, wydają się na pierwszy rzut oka nie do przyjęcia.

— Biedronka nie ma zamiaru płacić ani grosza prowizji od transakcji komórkowych, co dla banków przyzwyczajonych do interchange od płatności kartą rzędu 1,1 proc. wartości zakupu zakrawa na żart. Sieć tłumaczy, że przy niskich marżach, na jakich działa, nie może sobie pozwolić na dodatkowe koszty transakcyjne. Pytanie, gdzie tu jest biznes dla banków? My w to nie wchodzimy — mówi przedstawiciel jednego z dużych banków.

Darmowa obsługa

Mimo takich deklaracji nasi rozmówcy twierdzą, że Biedronka czuje się pewnie i spodziewa, że banki się przełamią. To prawda, że nie będą miały bezpośrednich dochodów z klientów płacących komórką w sklepie, ale teraz, kiedy w dyskontach posługują się oni wyłącznie gotówką, też żadnych przychodów nie odnotowują. Ponoszą natomiast koszty wypłat bankomatowych ponieważ ich klienci pobierają gotówkę żeby zrobić zakupy w dyskoncie.

— Jeśli nie wejdą do systemu mobilnych płatności, ryzykują, że zrobią to konkurenci i zaczną podbierać ich klientów. Alians z Biedronką daje im natomiast dostęp do potężnej bazy klientów. Za niewielki koszt, ponieważ wydatki na integrację systemów nie będą duże — zachwala system osoba pracująca nad projektem.

Słowem, bank nie dostaje nic z tytułu transakcji, ale też za darmo otrzyma wejściówkę na terytorium Biedronki, na którym codziennie 3,4 mln osób robi zakupy. Dla wielu osób, przyzwyczajonych do płatności bezgotówkowych, brak terminali w Biedronce jest mocno frustrujący. To potencjalnie ciekawe miejsce na złowienie klientów, którzy jeszcze nie mają rachunku albo chcą uwolnić się od przymusu posiadania gotówki w sklepach tej sieci.

„System płatności mobilnych mógłby stać się w przyszłości wygodną alternatywą dla drogich płatności kartami, szczególnie jeśli do niego dołączą inne podmioty” — informuje Jeronimo Martins Polska w piśmie przesłanym do naszej redakcji. Dla banków ta alternatywa wygląda znacznie mniej kusząco, bo one przecież na kartach zarabiają. Część naszych rozmówców z branży bankowej z dużym dystansem podchodzi do pomysłu Biedronki, a niektórzy twierdzą, że na dłuższą metę może być zabójczy.

— Wchodzimy na obszar płatności, tradycyjnie zastrzeżony dla banków. Banki mają nieodpłatnie podzielić się tym rynkiem, w zamian hipotetycznie duży rezerwuar klientów. Jeśli do systemu przystąpi dużo banków, po prostu zapewnimy Biedronce darmową obsługę transakcyjną — kwituje przedstawiciel jednego z banków.

W dwóch wersjach

Płatności mobilne Biedronki dostosowane są do telefonów komórkowych wyprodukowanych po 2005 r. i działa na wszystkich systemach operacyjnych. Aplikacje będą dostępne w appstore’ach i na stronach banków. Program działa w dwóch wersjach: pre-paid i post-paid. W pierwszym przypadku klient rejestruje się na stronie ICP lub Biedronki, otwiera przedpłacony rachunek, przelewa na niego pieniądze i potem korzysta jak z wirtualnej karty pre-paid. W drugim aplikacja jest bezpośrednio połączona z rachunkiem bankowym. W obu przypadkach transakcje będą odbywały się w systemie on-line, na bieżąco będzie też aktualizowane saldo rachunku.

OKIEM BANKOWCA

Interchange się kończy

WOJCIECH SOBIERAJ

prezes Alior Banku

Albo branża bankowa się zorganizuje albo zostanie rozjechana przez detalistów i telekomy. Wygodne życie z przychodów z interchange się kończy. Powiem więcej — kończy się sam interchange. Możemy się obrażać, że Biedronka nie chce płacić prowizji od transakcji mobilnych, ale za jakiś czas interchange w ogóle nie będzie. Powiem krótko: będzie bolało. Nasza rola może sprowadzić się do zarządzania ryzykiem, pomysły będą powstawały gdzie indziej. Proszę zwrócić uwagę, że pustoszeją oddziały, ludzie realizują transakcje w internecie, a Biedronkę odwiedza dziennie więcej osób niż wszystkie placówki bankowe razem wzięte. Dlatego naszą sieć Alior Express budujemy blisko centrów handlowych, bo tam jeszcze są klienci.

Tak zapłacisz komórką

Biedronka zainstaluje sieć wi-fi w sklepach, by umożliwić komunikację telefonów starszej generacji z kasą. Nowocześniejsze telefony mają własny dostęp do sieci. Klient przed kasą uruchamia aplikację, wybiera opcję „płatność” i generuje jednorazowy kod, podaje go sprzedawcy, a ten wpisuje go do kasy. Na ekranie telefonu pojawia się po chwili kwota do zapłaty, potwierdzana komendą „ok”.