MOL chce wziąć RG razem z Jukosem

Paweł Janas
opublikowano: 2002-02-20 00:00

Węgierski MOL nie zrezygnował z prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej i — co więcej — poszukał sojusznika w rosyjskim Jukosie — wynika z nieoficjalnych informacji. Rotch Energy z kolei postawił na innego potentata ze Wschodu — Łukoil. Języczkiem u wagi może być Bartimpex Aleksandra Gudzowatego.

Prace przy prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej trwają już od wielu miesięcy, a spółka nadal nie ma inwestora. Niedawno przy rozwiązywanej przez Naftę Polską łamigłówce pojawił się nowy zaskakujący element. Otóż swoje siły w staraniach o przejęcie 75 proc. akcji gdańskiej spółki postanowiły połączyć węgierski MOL i rosyjski Jukos.

— Gdyby doszło do połączenia tych trzech partnerów, powstałaby jedna z najsilniejszych w Europie Środkowej firm sektora naftowego z dostępem do własnych złóż ropy naftowej. Byłaby ona w stanie zapewnić Rafinerii Gdańskiej skuteczną obronę przed ekspansją PKN Orlen — twierdzi osoba zbliżona do procesu prywatyzacji.

Na rynku pojawiły się również spekulacje, że do planowanego rosyjsko-węgierskiego konsorcjum dołączyć może Bartimpex Aleksandra Gudzowatego.

— Wiele wskazuje na to, że istnieje polityczna wola dopuszczenia szefa Bartimpexu do zakupu akcji Rafinerii Gdańskiej. W zmian miałby on jednak zgodzić się na wycofanie się z EuroPolGazu, operatora gazociągu jamalskiego — twierdzi nasze źródło.

Polski biznesmen negocjował wcześniej warunki wspólnego zakupu RG z brytyjskim Rotch Energy. Ze współpracy tej prawdopodobnie jednak nic nie wyszło.

Mimo bezowocnych prób znalezienia partnera finansowego niezbędnego do sfinalizowania zakupu akcji RG, z areny nadal nie chce zejść Rotch Energy. Ostatnio Brytyjczycy opracowali kolejną koncepcję, która umożliwi im pozostanie w grze.

— Rotch porozumiał się z rosyjskim koncernem naftowym Łukoil. Rosjanie mieliby objąć 24 proc. udziałów z pakietu oferowanego do sprzedaży przez Naftę Polską — twierdzi źródło zbliżone do procesu prywatyzacji RG.

Przypomnijmy jednak, że na długiej liście niedoszłych partnerów Brytyjczyków byli już m.in. Kredyt Bank, Konsorcjum Gdańskie, Aleksander Gudzowaty i Marek Profus.

Skutkiem ocieplenia w stosunkach polsko-rosyjkich po styczniowej wizycie w naszym kraju prezydenta Putina są coraz śmielsze plany rosyjskich koncernów związane z polskim rynkiem paliwowym. Jukos wyraża zainteresowanie prywatyzacją RG. Deklaruje jednak, że warunkiem uczestnictwa będzie ogłoszenie nowego przetargu. Rok temu ofertę Rosjan Nafta Polska miała odrzucić „ze względów formalnych”.

Jeśli chodzi o Łukoil, to firma nie deklarowała dotąd zainteresowania zakupem akcji polskich rafinerii. Niemniej Rosjanie chcą stworzyć sieć 200 stacji benzynowych, z których część mogłaby zostać odkupiona od RG. Firma myśli również o zintensyfikowaniu dostaw ropy naftowej do polskich rafinerii oraz o inwestycjach w ciężką chemię.

— Zarówno udział Rotcha jako partnera Łukoila, jak i MOL u boku Jukosa miałby w pewien sposób złagodzić silne w społeczeństwie polskim obawy przed wejściem rosyjskich potentatów na nasz rynek. Jednak w tych sojuszach to koncerny ze Wschodu w rzeczywistości będą z pewnością grały główną rolę, a w przypadku Rotcha można się spodziewać, że w ciągu kilku lat jego pozycja w tym konsorcjum zostałaby zmarginalizowana — mówi obserwator polskiego rynku paliwowego.