Na tegoroczne wyniki trzeba patrzeć przez pryzmat m.in. strategicznych zmian, których efekt będzie widoczny w trakcie sprzedaży oferty wiosna-lato 2024 – mówił w listopadzie PB Marcin Michnicki, prezes Moliera2. Najpierw jednak spółkę notowaną na NewConnect czeka jeszcze jedna zmiana: w strukturze akcjonariatu.
Szybkie efekty szybkiej emisji
Zarząd spółki zwołał na 22 lutego nadzwyczajne walne zgromadzenie (NWZ). Wśród projektów uchwał znalazł się zamiar zmiany w składzie radzie nadzorczej oraz emisji do 150 mln akcji serii V. Subskrypcja będzie prywatna, a zarząd zyska możliwość wskazania podmiotów, do których skieruje ofertę. Umowy objęcia walorów zostaną zawarte w ciągu pół roku od podjęcia uchwały.
– Zakładamy udział obecnych i nowych inwestorów. Pieniądze pozyskane z emisji wspomogą m.in. kapitał obrotowy, pozwolą nam poszerzyć ofertę oraz usprawnić technologię. Zakładając, że domkniemy emisję na początku marcu, jej wpływ powinien skutkować zdecydowaną poprawą wyników rok do roku już w drugim kwartale – komentuje Marcin Michnicki.
W ostatnich miesiącach kurs giełdowej spółki wynosi ok. 10 gr. Emisja maksymalnej liczby akcji stwarza potencjał zebrania z rynku kilkunastu milionów złotych.
Cięcie kosztów, zmiany w sklepach
Prezes firmy handlującej poprzez kilka butików i własny sklep internetowy artykułami modowymi luksusowych marek przekonuje, że zakończyła już ona trudny etap reorganizacji grupy i dostosowania do zmieniających się warunków rynkowych. Wyniki na razie mijają się z oczekiwaniami. Po trzech kwartałach 2023 r. przychody skurczyły się o mniej więcej jedną trzecią do 66,6 mln zł, a strata urosła prawie trzykrotnie: netto do 13,1 mln zł, a operacyjna do 11,9 mln zł.
– W ciągu kilkunastu miesięcy obniżyliśmy koszty operacyjne o ponad 30 proc., budując nowe kanały sprzedaży oraz usprawniając i optymalizując wszystkie procesy wewnętrzne. Obszarem, który chcemy jeszcze zdecydowanie poprawić, jest nasza sieć sklepów. Wymaga ona zmian, aby sprostać ambicjom obsługi klienta na najwyższym poziomie oraz zakontraktowania najmocniejszych marek. Proces jest bardzo zaawansowany i część kapitału z emisji przeznaczymy na jego kontynuację – mówi Marcin Michnicki.