MoneyGram rozkręca się w Warszawie

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2015-06-17 00:00

Centrum usług już zatrudnia więcej osób, niż obiecało do końca 2017 r., a właśnie zapowiada kolejne 250 etatów.

To się nazywa postawić na dobrego konia. Na początku roku, gdy amerykańska firma oferująca transfery pieniężne otwierała centrum usług w Warszawie, zapowiedziała do 2017 r. 21 mln zł inwestycji i stworzenie 500 etatów. — Mamy 560 pracowników, czyli 20 proc. osób zatrudnionych w MoneyGram. W tym roku powstanie 100 kolejnych stanowisk. Do końca 2016 r. będziemy zatrudniać 800 osób. Nasz roczny budżet wynosi 50 mln zł — mówi Andrzej Wilk, szef warszawskiego Global Business Center MoneyGram.

BIJEMY NA GŁOWĘ:
BIJEMY NA GŁOWĘ:
Polska wygrała wyścig o lokalizację Global Business Center MoneyGram, którym kieruje Andrzej Wilk, z Irlandią, Czechami i Bułgarią. Teraz do warszawskiego ośrodka trafia coraz więcej procesów z centrum w USA.
Marek Wiśniewski

Polskie przyciąganie

Centrum obsługuje 200 krajów w 24 językach i zatrudnia przedstawicieli 39 nacji, a Polacy stanowią 70 proc. zatrudnionych. Biuro zajmuje się 35 procesami, w tym m.in. obsługą klientów, kontaktem z agentami, którzy mają na świecie 350 tys. placówek, rozwojem platformy technologicznej, nadzorem nad pracą agentów, tworzeniem nowego oprogramowania, komunikacją zewnętrzną na cały świat poza obiema Amerykami oraz prowadzeniem ksiąg rachunkowych.

— Gdy firma zdecydowała się na inwestycję w Polsce, przeniosła niektóre funkcje z USA. Teraz okazuje się, że ludzie w Warszawie są lepsi, lepiej wykształceni i bardziej efektywni, więc coraz więcej procesów trafia do nas. Jesteśmy drugim — obok ośrodka w USA — centrum grawitacji MoneyGram — mówi Andrzej Wilk. Spółka zamierza poszerzyć w Warszawie dział odpowiedzialny za Europę i Azję. W biurze bez przerwy trwa rekrutacja, obecnie — na około 50 stanowisk.

Potencjał na Wschodzie

Centrum usług rozwija się niezależnie od wyników MoneyGram w Polsce.

— Gdy weszliśmy na ten rynek, karty były już rozdane.Polska nie jest dla firmy jednym z największych rynków, ale to nie znaczy, że nie może nim zostać. Mamy dużą emigrację, która przekazuje pieniądze rodzinom w kraju. W Polsce jest wielu imigrantów zza wschodniej granicy, a MoneyGram jest mocny w Rosji, na Białorusi czy Ukrainie. Jesteśmy partnerem wielu sieciowych firm w Europie, np. Tesco — argumentuje Andrzej Wilk.

Pomóc mają nowe produkty: transakcje samoobsługowe (usługa online polegająca na wysłaniu przekazów do całej sieci MoneyGram dostępna dziś w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech) czy tzw. kioski, czyli automaty pozwalające zrealizować przekaz gotówkowy. Polska jest na 38. miejscu wśród krajów wysyłających najwięcej przekazów pieniężnych (ich wartość to 2 mld USD, podczas gdy lider, USA, ma 52 mld USD) i na 18. pozycji pod względem otrzymywania przelewów (7 mld USD, pierwsze Indie mają 70 mld USD).