Amerykański bank inwestycyjny Morgan Stanley rozpatrując możliwe scenariusze po niedzielnym zwycięstwie w II turze wyborów dotychczasowego prezydenta Recepa Erdogana z dużym prawdopodobieństwem przyjął, że nie dojdzie do istotnych zmian w jego polityce, również w obszarze ekonomii i presji wywieranej na władze monetarne Turcji. Twierdzi, że istnieje ogromne ryzyko utrzymania polityki niskich stóp procentowych, mimo że poziom inflacji sugerowałby zupełnie odwrotne działanie.
Bolesna przecena
W efekcie ta niekonwencjonalne polityka banku centralnego przy „wsparciu” prezydenta będzie negatywnie przekładać się na wycenę tureckiej waluty. W czarnym scenariuszu Morgan Stanley ostrzegł, że lira może osiągnąć pułap 26 za dolara amerykańskiego szybciej niż wcześniej oczekiwano i osłabić się blisko poziomu 28 do końca roku.
Tymczasem w miniony piątek (26.05) na zamknięciu sesji kwotowana była na poziomie 19,97 za USD, blisko rekordowo niskiego poziomu. Tak silny spadek oznaczałby przecenę rzędu nawet 29 proc.
Ogromne ryzyko
Bez zmiany istotnych ram polityki makroekonomicznej w celu nadania priorytetu dezinflacji i przyjęcia polityki przyjaznej dla rynku, przy równoczesnym utrzymaniu ogromnych potrzeby kraju w zakresie finansowania zewnętrznego rodzą niebezpieczeństwo podtrzymania wysokiego ryzyka makroekonomicznego, zwiększając wrażliwość na globalne wstrząsy (ceny towarów, Fed) i presję na rodzimą walutę – twierdzą analitycy Morgan Stanley.
Turcja zmaga się z kryzysem kosztów utrzymania spowodowanych inflacją na poziomie 55,2 proc.
Lira straciła 44 proc. w 2021 r. i 30 proc. w 2022 r., zaś w tym roku turecka waluta osłabiła się do dolara o kolejne 6 proc.