MSP: upublicznienie PZU jest niepewne
Coraz więcej wskazuje na to, że MSP nie upubliczni w 2001 r. walorów PZU. Na rezygnacji z debiutu spółki najwięcej stracą budżet państwa oraz inwestorzy z GPW.
Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu, poinformowała oficjalnie, że upublicznienie PZU w 2001 r. stoi pod znakiem zapytania.
— W obecnej niestabilnej sytuacji nie wiadomo, czy uda się przygotować ofertę publiczną spółki w tym roku — twierdzi minister skarbu.
Wcześniej przedstawiciele resortu skarbu podtrzymywali, że mimo konfliktu MSP z konsorcjum Eureko/BIG BG uda się przeprowadzić ofertę publiczną. Planowano, że na warszawską giełdę ma trafić do 50 proc. walorów największego polskiego ubezpieczyciela. Jednak analitycy wskazywali, że upublicznienie PZU mogłoby nastąpić tylko po zawarciu porozumienia między resortem skarbu a konsorcjum, które ma obecnie 30 proc. walorów firmy.
— Umowa prywatyzacyjna zakłada współdziałanie akcjonariuszy przy organizacji oferty publicznej. Będziemy sprzeciwiać się i przeciwdziałać prawnie w przypadku wprowadzania PZU na giełdę z naruszeniem tych zapisów — twierdził na łamach „PB” Michał Nastula, przedstawiciel Eureko.
Tymczasem obie strony podobno usiadły do rozmów. O ich efektach na razie cicho.
Analitycy wskazują, że najwięcej na opóźnieniu debiutu giełdowego PZU straci Skarb Państwa oraz GPW. Rząd chciał uzyskać z prywatyzacji ubezpieczeniowego giganta 5 mld zł.
To nie jest jedyny problem resortu. Nie wiadomo też, czy MSP sprzeda kolejny pakiet walorów TP SA. Tymczasem tegoroczne przychody z prywatyzacji miały sięgnąć 18 mld zł. Stratni też będą inwestorzy z GPW.
— Nasza giełda czeka na duże oferty. GPW wręcz cierpi na niedobór spółek o dużej kapitalizacji. Upublicznienie PZU — niezależnie od sytuacji na giełdzie — byłoby korzystne zarówno dla inwestorów, jak i warszawskiego parkietu. Tak naprawdę inwestorzy z GPW nie mają zbyt dużego wyboru — jeśli wartość tracą spółki technologiczne, to nie mają możliwości dyslokowania swoich środków. A walory PZU byłyby dla nich dobrą alternatywą — twierdzi Maja Skowron-Szafrańska z CDM Pekao SA.