Na foreksie było spokojnie

Wojciech Dembiński
opublikowano: 2000-05-17 00:00

Na foreksie było spokojnie

Dobre informacje, jakie dotarły do inwestorów walutowych w poniedziałek, nie zdołały na dłużej rozruszać polskiego forexu. Rynek szybko zdyskontowal informację o niewielkim wzroście inflacji w kwietniu i spadku inflacji liczonej rok do roku poniżej 10 proc., która wbrew przewidywaniom niektórych analityków nie zdołała ostatecznie wnieść pozytywnej atmosfery na rynek. Znaczna poprawa ogólnego nastawienia graczy do naszej waluty nie nastąpiła.

Wtorkowy handel na rynku międzybankowym rozpoczął się od spadku wartości złotego. Za dolara płacono 4,3755 zł, czyli o ponad 1 grosz więcej w porównaniu z poniedziałkowym kursem zamknięcia 4,3650 zł. W stosunku do euro złoty się umocnił — cena waluty unijnej spadła z 4,0290 zł do 3,9773 zł. Kolejne godziny handlu potwierdziły tendencję spadkową złotego. Po godzinie 11.00 bank centralny ustalił średni kurs dolara na 4,4086, a średni kurs euro na 3,9983 zł. Po południu wartość dolara przekroczyła poziom 4,41 zł, aby około godziny 13.00 wrócić do 4,39 zł.

DEALERZY stwierdzili jednak, że ruch na rynku był niewielki i panowała prawie wakacyjna atmosfera, co nie sprzyjało zawieraniu transakcji. Oczekiwane przez niektórych wejście na forex inwestorów zagranicznych, związane z podwyższeniem długoterminowego ratingu Standard & PoorŐs dla zadłużenia Polski w walutach obcych, nie nastąpiło. Część analityków odebrała zmianę ratingu jako świadectwo wiary zagranicznych inwestorów w polską gospodarkę i oczekiwała szybkiego napływu kapitałów z zagranicy.

Najbliższe dni nie przyniosą zasadniczych zmian na rynku walutowym. Specjaliści nie spodziewają, się aby na dzisiejszym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na zmianę stóp procentowych, chociaż w ich opinii presja inflacyjna wydaje się ustępować.

— Bank centralny nie zmieni na razie stóp procentowych, ponieważ stopa inflacji jest ciągle powyżej celu inflacyjnego na koniec roku. Na tym etapie nie wiadomo, czy cel inflacyjny zostanie osiągnięty — powiedziała w poniedziałek Reuterowi Wike Groenenberg, ekonomistka Salomon Smith Barney w Londynie.

POPRAWA nastrojów inwestorów widoczna była także w segmencie dłużnych papierów skarbowych. Po poniedziałkowych zwyżkach cen obligacji, we wtorek nastąpiły kolejne. Rentowność papierów w godzinach przedpołudniowych spadła o 10 punktów bazowych.