Na pustym garażu można zarobić

Weronika KosmalaWeronika Kosmala
opublikowano: 2015-10-21 22:00

Posiadanie garażu w centrum miasta może nam się przydać nawet wtedy, kiedy nie mamy pojęcia, który pedał trzeba wcisnąć, żeby samochód zahamował.

Po efektach pracy planistów doby socjalizmu można byłoby wnioskować, że centra miast były wręcz wytyczane specjalnie po to, żeby ktoś mógł kiedyś zarobić na zdenerwowanych kierowcach, którzy przejechać muszą czasem kilka skrzyżowań, zanim znajdą kawałek krawężnika, na którym będą mogli krzywo zaparkować. Budowane dzisiaj osiedla są już co prawda lepiej dostosowane do współczesnych realiów, ale z uwagi na wysokie ceny gruntów w głównych dzielnicach i na znaczące koszty budowy podziemnych kondygnacji miejsc postojowych rzadko kiedy jest w nadmiarze. W największych miastach za stałą możliwość swobodnego parkowania zapłacić trzeba od 20 do 50 tys. zł, przy czym koszt miejsca, na którym dwa samochody stać mogą jeden za drugim, może być nawet o 15 tys. zł wyższy. Inwestowanie w kawałek osiedlowego podziemia może być jednak opłacalne wyłącznie wtedy, kiedy możliwość zaparkowania samochodu na ulicy przy budynku jest mocno ograniczona. Na najwyższe czynsze, bo dochodzące aż do 500 zł miesięcznie, liczyć można w Warszawie, ale w Krakowie zarobek wynosić może 200-300 zł, w Gdańsku 150-320 zł, w Katowicach 200- -250 zł, podobnie w Poznaniu, a we Wrocławiu 150-490 zł, wynika z ogłoszeń serwisu Otodom.

— Zakupy inwestycyjne garaży mogłyby mieć sens w przypadku inwestycji zlokalizowanych blisko biur, zakładów pracy i tam, gdzie w ciągu dnia jest bardzo dużo osób przyjezdnych. Jednak obecnie nie obserwuję w naszych projektach zakupów garaży w celu późniejszego wynajmu — są one kupowane razem z mieszkaniami, głównie z myślą o parkowaniu tam własnychsamochodów — komentuje Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development.

Przedstawiciele Dom Development dodają natomiast, że miejsca postojowe towarzyszą sprzedawanym przez firmę mieszkaniom w 90 proc. Garażami do wynajęcia dysponują więc najczęściej właściciele tych lokali, których najemcy zdecydowali się na samo mieszkanie, albo tacy, którym miejsce do parkowania czasowo nie jest potrzebne. Inwestując na rynku nieruchomości warto więc za każdym razem rozeznawać możliwość zakupu kawałka najniższego piętra, bo nawet jeśli zwrot miałby nastąpić dopiero po kilkunastu latach, trudno założyć, że wartość miejsca nie wzrośnie w czasie. Największy potencjał mają przy tym takie lokalizacje, w których miejskie układy formowano, nie myśląc jeszcze o zatykających ulice korkach, ale w trosce o obywateli defilujących radośnie w uroczystych podchodach. © Ⓟ