Na rynku paliw trwa podwyżkowy serial

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-08-28 00:00

Na rynku paliw trwa podwyżkowy serial

Ubiegły tydzień był kolejnym, w którym krajowi konsumenci odczuli wzrost cen paliw na światowych rynkach. Zanosi się, że również ten tydzień upłynie pod znakiem podwyżek.

W OSTATNIM czasie serie podwyżek cen paliw zafundowały nam rodzime rafinerie. Pod koniec zeszłego tygodnia Polski Koncern Naftowy podniósł cenę hurtową oleju napędowego letniego o 70 zł na tonie. Rafineria Gdańska zdecydowała się na jeszcze wyższą podwyżkę, bo 80 zł/t. Blisko tydzień wcześniej obie rafinerie jednomyślnie zwiększyły cenę hurtową oleju naftowego o 60 zł/t.

DOSYĆ SZYBKO okazało się, że na tym nie koniec podwyżkowego serialu. W nowy tydzień Rafineria Gdańska wejdzie podnosząc cenę benzyn o 20 zł/t, a oleju napędowego o 60 zł na tonie. Tradycyjnym wytłumaczeniem wszystkich ostatnich podwyżek są rosnące notowania ropy naftowej i paliw silnikowych na rynku europejskim.

TYMCZASEM ceny ropy i produktów paliwowych notowanych na zagranicznych giełdach cały czas kształtują się na wysokim poziomie. Jedną z przyczyn, która decyduje o rosnących cenach ropy, jest ograniczona wielkość zapasów tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Jak podaje Amerykański Instytut Paliw, zapasy ropy naftowej zaczęły spadać. Według ostatnich danych, zostały one uszczuplone o 7,7 mln baryłek do poziomu 279,7 mln, co jest wynikiem o ponad 10 proc. gorszym niż rok wcześniej.

JEDNAK największy wpływ na fluktuację cen na paliwowym rynku ma zachowanie OPEC. Rynek niezwykle impulsywnie reaguje na każdą wypowiedź przedstawicieli tej organizacji. Jeżeli tylko zapowiadają oni podniesienie wydobycia ropy, jej cena spada. Jeśli ich wypowiedzi zmierzają w kierunku ograniczenia produkcji, wówczas należy być przygotowanym na nagły wzrost cen.

OSTATNI sekretarz generalny OPEC stwierdził, iż organizacja której jest przedstawicielem podniesie wydobycie ropy, gdy tylko uzna to za stosowne. Zastrzegł przy tym, że nie zamierza czynić tego za każdym razem, jeśli nastąpi wzrost cen ropy.