Na początku sesji przeważały spadki kursów. Możliwe, że część inwestorów realizowała zysk z ubiegłego tygodnia, podczas którego Dow Jones wzrósł o 5,4 proc., S&P500 o 6,5 proc., najmocniej o maja, a Nasdaq aż o 7,5 proc., najmocniej od marca. Podaż jednak dość szybko straciła inicjatywę. Po ok. 90 minutach handlu Dow Jones i S&P500 rosły o 0,2 proc., a Nasdaq spadał o zaledwie 0,1 proc.

Popyt przeważał w 6 z 11 głównych segmentach rynku. Najbardziej kupowane były akcje spółek użyteczności publicznej, ochrony zdrowia (po 0,5 proc.) i energii (3,2 proc.). Najsłabiej na tle rynku wyglądały segmenty usług świadczonych telekomunikacyjnie (-0,4 proc.), dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych i spółek materiałowych (po -0,5 proc.). Indeks spółek „value” rósł o ok. 0,3 proc., a wzrostowych o mniej niż 0,1 proc. Rosły rentowności obligacji USA, spadał indeks dolara.
