Najpierw Włosi, później Ukraińcy

Katarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2006-10-30 00:00

Włoski FVH kupi akcje stoczni za 20 mln zł. Kolejna pula walorów trafi zapewne do Donbasu.

Stocznia Gdańsk zamierza zainwestować 200 mln zł. Na początek potrzebuje jednak 50 mln zł dokapitalizowania. Jej właściciel, Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), chcąc mieć kontrolę nad prywatyzacją, zgodziła się na początek na podwyższenie kapitału o 20 mln zł, co da inwestorowi jedną czwartą akcji.

Gaz i stal

Andrzej Jaworski, prezes Stoczni Gdańsk, uważa, że pakiet trafi do włoskiego inwestora. Do spółki może wejść FVH, działający w sektorze LNG. Co łączy go z rynkiem shippingowym i polską stocznią? Włosi mogą w Gdańsku zamówić małe i średnie statki do przewozu LNG.

Stocznia prowadzi już też rozmowy o kolejnej emisji. Kandydatem jest ukraiński Donbas, dostawca blach okrętowych.

— Prowadzimy negocjacje, ale na razie nie mogę ujawnić żadnych szczegółów — mówi Konstanty Litwinow, przedstawiciel Donbasu w Polsce.

Andrzej Jaworski informuje, że runda negocjacji odbędzie się dziś i jutro. Być może wówczas wyjaśni się, jak duży pakiet mogą objąć Ukraińcy. Z jednej strony mówi się, że zaledwie 5 proc., z drugiej, że powinni objąć co najmniej 19 proc., bo to minimalny poziom, który zagwarantuje im posiadanie przedstawiciela w radzie nadzorczej.

Kontrolny i mniejszościowy

Warto jednak dodać, że Donbas jest potencjalnym inwestorem dla Stoczni Gdynia, która ma ponad 30 proc. udziałów w Gdańsku. Obejmując nowy pakiet w gdańskiej stoczni i wykorzystując pakiet posiadany przez Gdynię, Donbas może stać się znaczącym inwestorem w stoczniowym sektorze. Jeśli jednak ma wejść i do Gdyni, i do Gdańska, to po co niedawno przeprowadzano procedurę rozwodu obu firm?

Andrzej Jaworski zapewnia, że rozdzielenie było konieczne i nie obawia się połączenia pod skrzydłami Donbasu. Uważa bowiem, że to raczej Włosi, a nie Ukraińcy mogą zostać w przyszłości partnerem strategicznym gdańskiej stoczni.

Tego jednak można dokonać tylko na dwa sposoby — albo nadal dokapitalizowywać stocznię, albo odkupić choćby część akcji od obecnych akcjonariuszy — ARP, Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa czy Stoczni Gdynia.