Jak mówił Napieralski, prawo i sprawiedliwość w wydaniu premiera Jarosława Kaczyńskiego i jego brata prezydenta Lecha to: "podział łupów, psucie państwa, brak reform, łamanie prawa w majestacie władzy, podważanie autorytetu Polski na arenie międzynarodowej oraz +sztama+ z LPR i Samoobroną, polegająca na tym, że +my kryjemy wasze grzeszki w zamian za wasze głosy+".
Zadeklarował jednocześnie, że zrobi wszystko, by wyjaśnić sprawy, w których - jego zdaniem - prokuratura, policja i podlegające rządowi służby specjalne zostały wykorzystane z naruszeniem prawa - przede wszystkim sprawę samobójczej śmierci byłej posłanki SLD, minister budownictwa Barbary Blidy.
Napieralski zarzucał rządzącym: zawłaszczenie państwa, obniżenie pozycji i prestiżu Polski na arenie międzynarodowej. "Polska jest dziś systematycznie ośmieszana, niszczy się dorobek Polski, pokazując frustracje, zaściankowość, uprzedzenia i zawiść" - podkreślił.
Jak mówił, rząd wbrew zapowiedziom przedwyborczym nie buduje milionów mieszkań, setek kilometrów autostrad, nie obniża podatków, ponieważ "ma ważniejsze sprawy", takie jak "walka z nauczycielami, władzami uczelni, lekarzami i teletubisiami".
Sekretarz generalny Sojuszu wezwał przybyłych na konwencję działaczy, by walczyli o odsunięcie PiS od władzy.
"Wybierzmy przyszłość i pokażmy Kaczyńskim, Giertychom, Dornom, Lepperom, że nie ma dla nich miejsca w polskiej polityce" - apelował. Jak dodał, rządzący już zdają sobie sprawę, że "nadchodzi czas ich wszechwładzy", dlatego - jego zdaniem - posługują się oni pomówieniami, insynuacjami i szantażem.
Napieralski skrytykował także Platformę Obywatelską za poparcie w Sejmie ustawy lustracyjnej, a także za to, że nie staje w obronie mniejszości. W jego ocenie, PO to "+PiS bis+, który mówi: +zrobimy to samo, tylko po naszemu+".
"SLD jest dziś jedyną realną opozycją wobec PiS, Samoobrony i LPR" - podkreślił polityk Sojuszu. Zadeklarował, że Sojusz chce rozwijać współpracę w ramach koalicji Lewica i Demokraci.
Napieralski odniósł się też do spekulacji na temat roli i przyszłości na scenie politycznej byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Jak mówił, Kwaśniewski to ważna postać dzisiejszej sceny politycznej i autor wielu sukcesów polskiej lewicy.
"Musimy być otwarci i na Ruch (na rzecz Demokracji) Aleksandra Kwaśniewskiego i na inne inicjatywy, które pozwolą na odebranie władzy tym, którzy szkodzą Polsce" - zaznaczył. (PAP)