Narasta konflikt o ceny wody

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2021-07-05 20:00

Firmy wodno-kanalizacyjne zarzucają Wodom Polskim nierówne traktowanie w ocenie wniosków taryfowych. W ich analizie pomoże regulatorowi doradca.

Wody Polskie od wielu miesięcy analizują wnioski taryfowe przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, w których określą one ceny wody na najbliższe trzy lata. Problem w tym, że wiele z nich jest odrzucanych przez Wody Polskie, kwestionujące podwyżki cen, poziom zysków czy amortyzacji. Już w marcu Przemysław Daca, prezes Wód Polskich, apelował do firm i samorządów m.in. o niższe marże czy opłaty dzierżawne, by ceny wody i ścieków nie rosły dynamicznie. Teraz natomiast regulator wiele wniosków odrzuca. PAP podała właśnie, że z 2,5 tys. wniosków zaopiniował 1,6 tys., z czego 47 proc. ocenił negatywie. Niektóre firmy wodno-kanalizacyjne składają odwołania od niekorzystnych decyzji. Wody Polskie postanowiły więc poszukać wsparcia, po miesiącach samodzielnych analiz wybrały niedawno doradcę, który pomoże im ocenić wodno-kanalizacyjne taryfy.

- W przypadku kiedy nowe wnioski nie zostają przyjęte przez regulatora, obowiązują dotychczasowe taryfy. Określone w nich ceny mogą jednak nie pokrywać rosnących kosztów, co przyczyni się do ponoszenia strat przez przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne. Mogą one odwołać się od decyzji, jeśli wygrają, mogą na drodze cywilnej dochodzić roszczeń od regulatora, ale to długotrwały proces – mówi Tadeusz Rzepecki, przewodniczący rady Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie i prezes Tarnobrzeskich Wodociągów, które są w gronie podmiotów mających zatwierdzone taryfy przez regulatora.

Taryfowy kaganiec a inwerstycje
Taryfowy kaganiec a inwerstycje
Firmy wodno-kanalizacyjne obawiają się, że ograniczanie wzrostu cen wody i ścieków pozbawi ich możliwości finansowania inwestycji. Mniejsze, zwłaszcza wiejskie spółki i gminy mają szanse na dotacje unijne i z Banku Gospodarstwa Krajowego, ale muszą też zabezpieczyć wkład własny, więc taryfy muszą pokryć koszty.

Firmy chcą równego traktowania

Izba interweniuje w Ministerstwie Infrastruktury (MI) nadzorującym Wody Polskie, prosząc m.in. o ujednolicenie zasad oceny wniosków taryfowych. Jej przedstawiciele twierdzą, że regulator jednym akceptuje wnioski mimo prognozowania w nich wysokich zysków, innym zaleca jego obniżenie, co ma przełożyć się na niższe taryfy dla konsumentów. Zastrzeżenia izby budzi także nieprzestrzeganie przez Wody Polskie 45-dniowego terminu na zaopiniowanie wniosku taryfowego.

- Wśród wydanych pozytywnych decyzji są zarówno takie, które procedowano w ustawowym 45-dniowym terminie, z trzyletnim zyskiem w wysokości np. 17 proc., z zaakceptowaną stawką amortyzacji wynikającą z zakładowego planu amortyzacji środków trwałych. Są też jednak takie, gdzie termin 45-dniowego procedowania został naruszony, poziom trzyletniego zysku na poziomie 10 proc. został zakwestionowany, a akceptowalny poziom amortyzacji dla nowo wykonanych inwestycji próbowano wskazać na poziomie 1 proc. – czytamy w piśmie IGWP do resortu infrastruktury.

Wody Polskie muszą bronić interesów konsumentów

Grzegorz Witkowski, wiceminister infrastruktury, podkreśla, że regulator musi stać na straży interesów konsumentów i dbać, by nieuzasadnione koszty nie napędzały wzrostu taryf. Zaznacza, że są przedsiębiorstwa, które muszą podnosić ceny, by np. inwestować, ale wówczas samorządy mogą np. organizować dopłaty, by ceny wody i ścieków nie rujnowały budżetów mieszkańców.

Z pisma IGWP wynika, że regulator zaleca firmom ustalanie podwyżek na poziomie nie wyższym niż 10 proc. w okresie trzech lat. Przedsiębiorcy obawiają się jednak, że nie pokryją one nawet kosztów inflacji. Przedstawiciele izby twierdzą też, że regulator, powołując się na decyzję Komisji Europejskiej z 2011 r., najchętniej ograniczyłby marżę zysku do 1,18 proc. rocznie. Decyzja określa m.in. zasady określania tzw. rozsądnego zysku dla podmiotów świadczących usługi publiczne, za które utrzymują rekompensatę. Firmy wodno-kanalizacyjne nie są zazwyczaj dotowane, uważają więc, że unijna decyzja ich nie dotyczy.