Państwo przestało być właścicielem GPW. W rękach ministra skarbu pozostało 35 proc. udziałów. Blisko 38 proc. mają podmioty krajowe (inwestorzy indywidualni i krajowe instytucje), a 25,5 proc. zakupiły podmioty zagraniczne. Przychód Skarbu Państwa z prywatyzacji GPW to jednorazowy zarobek rzędu 900 mln – 1 mld zł. „Prywatyzacja giełdy to jednorazowy zarobek dla Skarbu Państwa w zamian za rezygnację z corocznej dywidendy rzędu kilkuset milionów złotych” – powiedział „Naszemu Dziennikowi” Janusz Szewczak z główny ekonomista SKOK.
Według dziennika, po tym pierwszym etapie przemian własnościowych nastąpi drugi, którym będzie przejęcie kontroli nad GPW przez podmioty zagraniczne. „…Pytanie tylko, czy za przyzwoleniem ministra skarbu, czy metodą faktów dokonanych, np. poprzez fuzje jej zagranicznych akcjonariuszy, jak w przypadku przejęcia BPH przez Unicredit” – podkreśla Janusz Szewczak.
Kto na tym straci? Emeryci – uważa „Nasz Dziennik” i przypomina, że OFE,
które mają ulokowane w akcjach 70 mld zł naszych oszczędności emerytalnych, z
pewnością już wkrótce będą płaciły wyższe opłaty od transakcji giełdowych, a
zapłacą za to polscy emeryci…