Szyldy zmienione, można jechać dalej. Dyskontowa sieć Netto, należąca do duńskiej Sailing Group, poinformowała o “zakończeniu procesu integracji" ok. 250 sklepów, które odkupiono od wycofującego się z Polski Tesco. Warunki transakcji uzgodniono w połowie 2020 r., w marcu ubiegłego roku zgodził się na nią UOKiK, a dwa miesiące później w kupionych marketach ruszyły remonty i wymiany szyldów.
- Mamy teraz w Polsce prawie 650 sklepów i ponad 9 tys. pracowników, a w naszych placówkach co tydzień zakupy robi 2,5 mln osób. Jesteśmy też w końcu graczem ogólnopolskim: od lat byliśmy silni na północy i zachodzie kraju, teraz przybyło nam dużo placówek w województwach centralnych i mamy pierwsze sklepy w Lubelskiem, Podlaskiem i Podkarpackiem - wylicza Hugo Mesquita, dyrektor generalny Netto Polska.
Netto przejęło od Tesco ok. 300 sklepów i dwa duże centra dystrybucyjne (w Gliwicach i Teresinie pod Warszawą) w transakcji wycenianej na 900 mln zł. Prawie drugie tyle przeznaczono na przystosowanie kupionych sklepów do standardów nowego właściciela.
- Mimo rosnących kosztów prac remontowych udało nam się zamknąć budżet transformacji w 750 mln zł. Prawie 200 przejętych sklepów było typowymi małymi supermarketami, więc nie musieliśmy wprowadzać żadnych zmian w wielkości hali sprzedaży – mówi Jerzy Tymofiejew, dyrektor inwestycyjny Netto.
Pozostałe kupione sklepy były większe, bo miały ponad 2 tys. mkw. powierzchni. Jeszcze większe obiekty, z których wyprowadziło się Tesco, przejmowali w odrębnych transakcjach operatorzy sieci hipermarketowych, tacy jak Kaufland i Carrefour.
- Większe sklepy podzieliliśmy na dwie części i na połowie już działamy, a w sprawie najmu drugiej połowy rozmawiamy z czterema operatorami dużych sieci niespożywczych. Pierwsze umowy już zostały uzgodnione, np. do sklepu w Pruszczu Gdańskim wprowadziła się sieć Action - mówi Jerzy Tymofiejew.
Netto przed przejęciem Tesco miało niespełna 4 mld zł przychodów, co plasowało je na początku drugiej dziesiątki największych polskich detalistów. Teraz celem spółki jest wejście do pierwszej piątki w perspektywie 2025 r., co wymaga obrotów powyżej 10 mld zł.
- Na razie wyniki sklepów przejętych od Tesco są zgodne z naszymi oczekiwaniami. Te, których integracja zakończyła się już latem ubiegłego roku, po kilku miesiącach notują wyraźny wzrost liczby klientów - mówi Krzysztof Kamiński, dyrektor operacyjny Netto.
Duńska sieć zapowiada, że będzie intensywnie inwestować w ekspansję na polskim rynku.
- Na ten rok zaplanowaliśmy 15 otwarć, konsekwentnie przebudowujemy też istniejące placówki i dopasowujemy je do wprowadzonego w 2018 r. konceptu Netto 3.0 - na razie proces ten zakończyliśmy w 350 sklepach. Czy rozważamy przejęcia? Chcemy być w Polsce długoterminowym, dużym graczem, więc nie ograniczamy się tylko do rozwoju organicznego, jeśli pojawią się atrakcyjnie wycenione placówki na sprzedaż, to na pewno usiądziemy do rozmów - mówi Hugo Mesquita.