Inwestorzy z USA prezentują przed piątkową sesją nastroje neutralne, z lekką tendencją spadkową. Duża część komentatorów amerykańskich przypisuje nieznaczną przewagę popytu wynikom Google, które zawiodły oczekiwania. Przez chwilę wydawało się też, że kropkę nad „i” postawiła publikacja kwartalna BoA.
Niespełna dwie godziny przed rozpoczęciem ostatniej w tym tygodniu sesji w USA futuresy na główne indeksy lekko zniżkują. Na zachowanie handlujących elektronicznie miały raporty kwartalne tuzów amerykańskiego rynku finansowego. Nic dziwnego, że mocno tanieje dziś przed dzwonkiem Google. Spółka, która ostatnio zaskakiwała pozytywnie wynikami, w dzisiejszym handlu elektronicznym poddawana jest ponad 5-proc. przecenie. Spółka wypracowała 2,3 mld dolarów zysku netto (7,04 dolara zysku na jedną akcję), wobec 1,96 mld dolarów (6,06 dolara na jedną akcję) w analogicznym kwartale 2010 roku. Po wyłączeniu czynników o charakterze jednorazowym zysk na akcję wyniósł 8,08 dolara. To wynik niższy od rynkowego konsensusu, który kształtował się na poziomie 8,13 dolara.