(Nie)cierpliwa Janet Yellen

Przemysław Kwiecień
opublikowano: 2014-12-19 00:00

Kiedy rok temu Janet Yellen obejmowała stanowisko szefowej Fedu, wielu komentatorów żartowało, że teraz stopy procentowe nie wzrosną już nigdy.

Mówiło się, że jest ona jeszcze bardziej gołębim cieniem Bena Bernankego, który zostanie zapamiętany jako autor bezprecedensowego luzowania ilościowego. Rzeczywistość weryfikuje jednak te poglądy.

Amerykański bank centralny scenariusz podwyżek stóp procentowych w 2015 r. komunikuje już od jakiegoś czasu. Rynki jednak podchodziłydo tej komunikacji z pewnym niedowierzaniem, sądząc, że gołębia Yellen będzie detonować głosy nawołujące do podwyżki. Tak się jednak nie dzieje i grudniowe posiedzenie FOMC było tego najlepszym dowodem. Z komunikatu usunięto stwierdzenie, że rekordowo niskie stopy pozostaną niezmienione przez dłuższy czas, zastępując je określeniem, że Fed będzie cierpliwy przy podejmowaniu decyzji o podwyżce.

Na pierwszy rzut oka nie brzmi to źle i nie musi oznaczać istotnej zmiany. Jednak kiedy w 2004 r. komunikat zmienił się w ten sposób, podwyżka nastąpiła zaledwie 5 miesięcy później. Oczywiście tym razem nie musi być to dokładnie taki sam okres czasu, dlatego też o tę zmianę Janet Yellen została zapytana w trakcie konferencji.

Początkowo stwierdziła, że oznacza to brak podwyżki stóp na kolejnych kilku posiedzeniach. Przyparta do muru doprecyzowała jednak, że kilka to dwa, a tak naprawdę to nie ma posiedzenia, na którym można wykluczyć jakąkolwiek decyzję, gdyż podejmowane są one w zależności od danych. Rynek odczytał to jednoznacznie: podwyżka nastąpi w czerwcu przyszłego roku. Czerwiec byłby idealnym miesiącem dlatego, że jak każdy miesiąc kończący kwartał przynosi jedno z czterech w roku posiedzeń FOMC, po którym mamy konferencję, a zatem daje możliwość lepszej komunikacji podjętej decyzji.

Dolar lekko stracił na wartości zaraz po publikacji materiałów, ponieważ tzw. dot-chart, prezentujący oczekiwania poszczególnych członków na koniec kolejnych lat co do poziomu stóp procentowych, pokazał, iż konsens w FOMC przesunął się lekko w dół. Stało się tak ze względu na nieco niższą prognozę inflacji bazowej, głównie na rok przyszły. Jednak trzeba pamiętać o dwóch kwestiach.

Po pierwsze, wykres sugeruje trzy podwyżki w przyszłym roku i pięć kolejnych w 2016, to nadal niepomiernie więcej, niż dyskontuje rynek (niecałe dwie na 2015 i trzy na 2016 r.). Po drugie, wykres stał się bardziej wiarygodny, gdyż stoją za nim kolejne działania Fedu oraz przede wszystkim słowa Janet Yellen, która już nie mówi, że to obraz poglądów poszczególnych członków, ale wprost sugeruje zbliżającą się wielkimi krokami podwyżkę.