Nie tak łatwo o unijne dopłaty

Anna Leder
opublikowano: 2005-04-19 00:00

Ścieżka pozyskiwania dofinansowania ze środków unijnych demaskuje rozkład rynku doradczego w Polsce.

Wyniki oceny wniosków składanych przez małe i średnie firmy na dofinansowanie usług doradztwa w ramach działania 2.1 SPO WKP, czyli Sektorowego Programu Operacyjnego — Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw, uderzają nie tylko w przedsiębiorców, którzy nie są w stanie przygotować należycie wniosków o dotację. Rodzi się pytanie o kompetencje doradców pomagających je przygotować. Ale jeśli tak wiele firm — z doradcą lub bez — nie może prawidłowo przygotować wniosków, to może wina leży po stronie PARP, która — jak twierdzą zainteresowani — ustaliła nieprecyzyjne kryteria i z błahych powodów odrzuca dokumenty. Jest jeszcze jedna wątpliwość — co tak naprawdę znaczy akredytacja PARP dla doradców, ale o tym dalej...

Dyskryminacja

Pierwszy termin składania wniosków przez małe i średnie firmy na dofinansowanie usług doradztwa w ramach działania 2.1 SPO WKP minął 16 grudnia 2004 r. Według danych PARP, w ramach pierwszej rundy aplikacyjnej wpłynęło łącznie 699 wniosków o dofinansowanie. 332 wnioski zostały odrzucone przez Regionalne Instytucje Finansujące (RIF) jako niespełniające wymogów formalnych ubiegania się o dofinansowanie w ramach działania 2.1. 367 wniosków zostało poddanych ocenie grupy roboczej w PARP. Z tego — 28 wniosków odrzucono z powodów formalnych, nie wykrytych wcześniej w RIF; 107 wniosków odpadło w wyniku oceny techniczno-ekonomiczniej; 16 wniosków uzyskało w wyniku oceny merytorycznej liczbę punktów zbyt niską, aby uzyskać wsparcie. 216 projektów — na łączną kwotę około 4,7 mln zł — uzyskało ocenę merytoryczną pozwalającą rekomendować je do wsparcia.

— Część wniosków odpadła, ponieważ PARP nie pokusiła się na wstępie o sprecyzowanie wymagań co do kryteriów ich wypełniania. Wnioskodawcy mieli np. kłopot z odróżnieniem kwalifikowanych usług doradczych od niekwalifikowanych usług szkoleniowych oraz procesu certyfikacji, co skutkowało nieprawidłowym wypełnieniem wniosku i w konsekwencji jego odrzuceniem — mówi Tomasz Kowalski, współwłaściciel poznańskiego Centrum Doradztwa Jakościowego (CDJ).

Jego zdaniem, oceniający wnioski pod względem merytorycznym mieli również zbyt dużą swobodę w podejmowaniu decyzji.

— Dzielenie pieniędzy ma niewiele wspólnego z wartością merytoryczną. Odnoszę wrażenie, że uzyskanie dotacji zależy od znajomości — twierdzi Tomasz Kowalski.

Dobry interes

Ilość odrzuconych wniosków o dotację może też dowodzić, że w istocie celem nadrzędnym ich składania wcale nie jest wdrożenie SZJ, ale pieniądze same w sobie.

— Jesteśmy w Unii, wiec wypada mieć certyfikat jakościowy. Z przykrością stwierdzam, że najczęściej ma on wartość papieru, na którym jest wydrukowany. Obecnie decyzja o wdrożeniu zapada, by wypełnić wniosek i zdobyć dotację ze środków unijnych — uważa Tomasz Kowalski.

Co z tą akredytacją?

Usługi doradcze dofinansowywane ze środków unijnych mogą być wykonywane tylko przez firmy, które uzyskały akredytację PARP. Procedurę wyboru wykonawcy usług będących przedmiotem projektu wnioskodawca może rozpocząć dzień po zarejestrowaniu wniosku o dofinansowanie w RIF. Wnioskodawca zamieszcza swoje zaproszenie do składania ofert w dziale ogłoszeń. Natomiast umowę z wybranym wykonawcą beneficjent może podpisać dopiero po podpisaniu umowy o dofinansowanie z PARP. Jest możliwe, by wykonawcą usługi była firma nieakredytowana, jednak tylko w przypadku, gdy zostanie wybrana w ramach procedur zamówień publicznych.

— PARP ustaliła reguły gry, które są fikcją. W rzeczywistości obowiązują niepisane transakcje wiązane. Powszechnie wiadomo, że przedsiębiorcy do wypełnienia wniosku zatrudniają doradców. Firmy doradcze zaś koncentrują się na przygotowywaniu wniosków, jeśli umówią się, że na dalszym etapie będą współpracować z wnioskodawcą. Wnioskodawcy bez ogródek przyznają, że są już „obstawieni” przez swojego wdrożeniowca, gdy próbuję zaoferować im swoją usługę — mówi Jacek Zontek, prezes AIMS Management Consultants.

A co będzie, jeśli wniosek zostanie odrzucony? Wtedy doradcy drastycznie zaniżają koszty usług.

Sami konsultanci przyznają, że wiele firm doradczych — w przypadku, gdy oczekiwanie na dotacje kończy się fiaskiem — jest skłonnych obniżyć koszt świadczonej usługi nawet o kwotę przewidywanej refundacji.